– Pan Bóg nam zaufał – mówią Magdalena i Daniel Jaśkiewiczowie. Ich córeczka Anastazja żyła zaledwie pół godziny.
Ten modlitewnik to małe dzieło sztuki, które dzięki pięknym zdjęciom z Ziemi Świętej, kieruje nasze spojrzenie ku Niebu...
"Gdzie ja dzisiaj trafiłam?" - zapytała jedna wychowawczyń dzieci. "Do nieba" - odpowiedziały chórem maluchy. Życiowy cel w wieku kilku lat jest oczywisty - to świętość.
Rozmiar prac: ogromny, budżet: zerowy. Jedyny kapitał, jaki mieli to nieograniczone zaufanie Opatrzności. W 5. rocznicę kupienia Domu Miłosierdzia dziękowali Bogu i ludziom za niesamowitą przygodę i codzienne cuda.
Sadza, trujące dymy, niebezpieczna wspinaczka. Piękne widoki, satysfakcja, radość z powrotu do domu. Oto blaski i cienie zawodu kominiarza. A może tak naprawdę w tej historii chodzi o coś jeszcze?
Jedna godzina życia – jeden rok życia Jezusa. Najlepiej wypełniło się życie.
Czy małżonkowie mogą mieć nadzieję, że w życiu wiecznym nie tylko się spotkają, ale że również w niebie nadal będą związani ze sobą miłością oblubieńczą?
Z tą ciążą wszystko szło nie tak, jak marzyli. Zawierzyli dziecko Matce Bożej Jagodnej. Aurelia - silna, śliczna i zdrowa - jest już na świecie.
Gdy zdiagnozowano u niej raka, szybko zdecydowała się na wycięcie guza, ale zrezygnowała z chemioterapii, by nie zaszkodzić życiu nienarodzonego dziecka. Maria Cristina Cella Mocellin zmarła 15 miesięcy po narodzinach synka. Wkrótce zostanie błogosławioną.
Można się starać, przeliczać dni, robić idealne wykresy… a i tak w końcu zdesperowani rodzice przekonują się, że każde dziecko jest cudem. Bożym cudem.