– Każdy z nas idzie z bagażem nie tylko na plecach, ale i tym w głowie – mówi Paweł.
Teresa i Kazimierz Jednorogowie od ćwierć wieku życie oddają niepełnosprawnym i ich rodzinom.
Na plakacie zapraszającym do pielgrzymowania i pamiątkowej plakietce pojawiło się to samo zdjęcie: rodzice szli z dziećmi, trzymając się za ręce. Takich widoków nie brakowało tego dnia na kalwaryjskich Dróżkach i na dziedzińcu przed bazyliką, gdy bp Roman Pindel błogosławił małżonków odnawiających ślubne przyrzeczenia. Bo o silną rodzinę, mocno związaną z Chrystusem, chodziło tu przede wszystkim.
– Doula wspiera rodzącą – objaśnia Magdalena Niemyjska, która od 5 lat towarzyszy ciężarnym, rodzącym i karmiącym piersią kobietom. – Nie jest przed nią, ale za nią. Uczy kobiety, by zaufały swemu ciału, które ma wielką siłę.
O kryzysach, które nie ranią, ekipie animatorów i weekendach zmieniających życie mówi Ewa Świeczkowska-Stolarczyk.
A jeśli nawet pozna, nie zechce go na męża. Bo to nie książę z bajki.
Dzieci urodziły im się spontanicznie albo – jak kto woli: ponieważ pozwolili się im wszystkim urodzić.
Choć nie są już pierwszej młodości, z entuzjazmem uczą się aktorstwa. Poddają się magii scenicznych desek, oślepiających reflektorów i oklasków. I nie dają się starości.
Film z porodu i połogu? Jeśli subtelny, piękny i pokazujący… głębię? Pani Justyna robi filmy „afirmujące życie”.
– Czasami słyszę: „Taka ładna, a na wózku. Bidulka”. Wcale nie czuję się biedna. Przeciwnie, mam pasje, a ostatnio nawet zrealizowałam swoje największe marzenie – mówi Marta Czachor.