Jeśli gospodyni proponuje gościom ścierkę, to nie jest to zaproszenie do sprzątania, ale zapowiedź regionalnego specjału.
Zdarza się, że kilkudniowym dzieciom trzeba szybko znaleźć nową rodzinę. Dobrze, jeżeli przystankiem w tej podróży jest pogotowie rodzinne.
Ten parafialny klub sportowy w Skawinie ma własny stadion piłkarski. I chociaż na jego trybunach może zasiąść 800 razy mniej kibiców niż na słynnym Camp Nou FC Barcelony, dla młodych piłkarzy jest najwspanialszy na świecie.
Historie dawnych rzemieślników pokazują losy całych rodzin, skupionych wokół warsztatu, przemiany czasów.
Na skraju zabudowań, przy nadbrzeżnej, ulokował się niezwykły dom. Na frontonie okazałego budynku wita gości znak uśmiechniętego promiennie słoneczka.
– Jaki powinien być mężczyzna? – pytam wilczka, czwartoklasistę Dominika Sikorę. – Dzielny i samodzielny – odpowiada. – Dzielność jest wtedy, gdy tak jak ja, zaciąłeś się scyzorykiem, ale nie płaczesz.
Z szacunku dla przeszłości zbierają pamiątki i wspomnienia, z myślą o przyszłości zamierzają postawić wieżę widokową. Zapraszają teatr i wydają własną książkę kucharską.
Urodziła się w święto Aniołów Stróżów w roku 1974. Co robił jej Anioł Stróż 13 lipca 1983? Pofrunął z nią do nieba?
Rzeźbi, gra, śpiewa, opowiada – tyle talentów w jednym człowieku. Ale przede wszystkim kocha to, co robi, szanuje tradycję i dzieli się nią z innymi.
– Niepełnosprawni są ludźmi, którzy wiele potrafią i dużo chcą dać od siebie, trzeba im tylko stworzyć do tego możliwości – tłumaczy Agnieszka Antoniszyn, terapeutka.