Hanna i Jacek Parzychowscy przykręcają ostatnie wieszaki w pokoju Sebastiana. Okna wychodzą na zielony ogród. Autystyczny 33-latek potrafi przesiedzieć całą noc, patrząc na gwiazdy.
– Wybierając plecaki, staram się, żeby były dobrej jakości i nie odstawały designem od tych, które będą miały inne dzieci – wyjaśnia ks. Janusz Steć, dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej.
Anię matka rzucała o kaloryfer i biła kablem od żelazka. Jej siostry molestował ojczym. Weronikę, Piotrusia i Pawła policja znalazła nagich. Leżeli na pijanych rodzicach. U boromeuszek dzieci te dostały zastrzyk miłości. Ktoś je wreszcie przytulił…
– Ten Adwent był dla nas wyjątkowy. Pokrywał się z oczekiwaniem na narodziny naszej Zosi. Planowany termin porodu to 24 grudnia – uśmiecha się Jarek, głowa rodziny. O takim Adwencie Agnieszka i Jarek Domańscy z Siemianowic Śl. marzyli od 10 lat.
- Jesteśmy ofiarami kreowania przez media stereotypu o romantycznej, namiętnej, niekończącej się miłości. Kochać możemy tylko tę osobę, którą znamy i przed którą odsłoniliśmy swoje własne wnętrze - mówi Agnieszka Sadło, psychoterapeutka pracująca z parami i małżeństwami.
Po prostu lalka? Jeśli się lepiej przyjrzeć, okazuje się, że kukiełka, pacynka, jawajka, marionetka albo pyskówka. Niełatwo ją ożywić. Żeby się to udało, warto także nauczyć się... szczekać.
Po ludzku patrząc, miałem wszystko. Zaszedłem na sam szczyt kariery zawodowej w wielkiej korporacji, zarabiałem duże pieniądze, kierowałem ludźmi. Coś jednak było nie tak. Zrozumiałem to dopiero, gdy zrezygnowałem z pracy i powiedziałem Panu Bogu: teraz Ty działaj. No i działa.
Kartonowe bombki, aniołki z patyczków do lodów i choinki z… książki telefonicznej. – Całkiem praktyczna, bo można sobie przy okazji sprawdzić numer telefonu – śmieje się jej twórczyni, pani Magda.
Robią sporo hałasu. Bez nich wielkie wrocławskie uroczystości straciłyby szyk. Pasjonaci luf i prochu, ale i polskich dziejów oraz strzelectwa sportowego w tym roku obchodzą 20-lecie swojej organizacji.
Jest trochę jak Masza – wszędzie go pełno i uśmiecha się od ucha do ucha. Oprócz pani Uli nikt go nie chce.