Jakub Kalinowski o sporcie, nauce i diecie.
Jak się zachowywać na polu walki, dowiedzieli się w Korbielowie. − Zdarzało się, że było jak pod Grunwaldem. A nawet gorzej. Bo czasem jedno zwyciężało, ale w ogóle nie miało poczucia zwycięstwa... − opowiadają Renata i Marek Wójcikowie z Bulowic.
– I tak to życie nam ucieka – Maria Krajewska mimochodem patrzy na zegarek na nadgarstku męża. Dostał go kilka lat temu od Wojciecha Kilara. I nosi, choć przedtem nie lubił zegarków. Ale nawet na nim nie można zatrzymać czasu.
30 listów z Wehrmachtu, napisanych po śląsku do rodziców przez 20-letniego żołnierza, znalazł pasjonat z Rybnika, który odnawiał stary mebel. Okazało się, że autor tych listów żyje.
Kiedy przyjechał do Polski, jego dniówka wynosiła 5 zł. On jednak nie poddawał się. Znalazł dobrą pracę, a potem żonę, z którą połączyły go… kartofle.
– Do Józefa Bóg przyszedł we śnie. A on się nie zastanawiał, czy to był sen, czy nie sen. Miał pewność. Był mężczyzną konkretnym – wstał i zrobił, co mu Pan polecił. Maryja pozwoliła mu być decyzyjnym w domu. I o to w małżeństwie chodzi! – mówią Anita i Krzysztof.
Miała cudowne życie. A przynajmniej tak właśnie je wspomina. Być może to jest – niedoceniany przez wielu – patent na długowieczność.
Przeżył powstanie, wojnę kolonialną w Indochinach i komunizm w Polsce. Bogu dziękuje za... dar życia pełnego wydarzeń.
Pewnego zimowego wieczoru dziadek opowiedział nam, słuchającym z otwartymi ustami, historię człowieka, który wierzył w pomoc Boga, do tego stopnia, że zapominał o swoim bezpieczeństwie.
Zostań wolontariuszem w Centrum Kryzysowym dla Kobiet i Kobiet z Dziećmi „Nadzieja” albo w Domu Samotnej Matki. To odmładza.