To jest historia o tym, jak sześcioletnia dziewczynka w dwa miesiące przeszła od życia do śmierci i z powrotem. I o tym, jak zmieniła tym świat.
Niezależnie od pory dnia, roku, pogody, w sanktuarium Wspomożycielki Wiernych nigdy nie jest pusto.
Mówią, że spotkanie czarnego Łobuza, siwej Basi, małej Brydży i ślepej Dory z tą trzydziestką to sprawka Alberta. Świętego Alberta. Mówią, że pracował nad nimi dwa lata.
- Nie dzielimy dzieci na nasze i nie nasze. Gdybyśmy tak robili, nie potrafilibyśmy z siebie nic dać – mówią Basia i Jan Zapałowie z Prudnika.
Chwilę przed tragiczną śmiercią Mariusza powiedzieli sobie „dziękuję” za dotychczasowe wspólne życie.
– Ważnym elementem formacji jest to, by dzieci w przyszłości nie odchodziły od Kościoła, ale stawały się aktywnymi członkami wspólnot chrześcijańskich – mówi Mariusz Szpitalny, komendant szczepu w Nysie.
Wetlina leży w kącie Polski. Najbardziej jak to możliwe, bo tuż przy granicy z Ukrainą i Słowacją. Powie ktoś, że jeszcze bardziej w kącie leży nieodległe Wołosate. Jeśli nawet w tej konkurencji przegrywa, to każde inne porównanie wygrywa.
Co łączy przedsiębiorców, hodowców koni, zawodowych żołnierzy i studentów? Żołnierz jazdy lekkiej uzbrojony w lancę, szablę oraz broń palną, czyli ułan.
Santiago de Compostela w Hiszpanii nie dla wszystkich jest osiągalne. Pragnienie pielgrzymowania Drogą św. Jakuba można jednak spełnić w wielu innych miejscach, także na Śląsku.
Nie można ludziom niepełnosprawnym odpuszczać, oni dużo rzeczy wykonają inaczej niż inni, ale wykonają. Naszym zadaniem jest im to umożliwić, czyli dać wędkę, a nie rybę.