Co emeryci robią w wakacje? Najczęściej to samo, co przez pozostałe dziesięć miesięcy w roku – siedzą w domu. Możesz podarować im chociaż jeden urlopowy dzień.
Jak zbadał Pentor, w 2010 r. na letni wypoczynek wybrało się jedynie 14 proc. osób w wieku 60+. Pozostali szczerze odpowiadali, że po wykupieniu lekarstw i zrobieniu opłat z niskich emerytur nic już nie zostaje. Nie stać ich więc nawet na weekendowy wyjazd. A potrzeba tak wiele. Przekonują się o tym wolontariusze Stowarzyszenia „mali bracia Ubogich”, które opiekuje się osobami starszymi i samotnymi, cierpiącymi z powodu podeszłego wieku, chorób lub znajdującymi się w trudnej sytuacji życiowej. Latem starają się swoich 300 podopiecznych zabrać chociażby na jednodniową wycieczkę. – To są cudowne wyprawy, bo zapominamy o swojej starości, chorobach... – mówi warszawianka pani Narcyza. – Dla mnie najważniejsze jest to, że mogę wyjechać za miasto, pooddychać świeżym powietrzem, odpocząć wśród zieleni… Jestem w miłym towarzystwie, nie jestem sama.
Od 2008 r. mbU zabierają seniorów na krótkie wycieczki do ciekawych miejsc, często poza miasto. Na przykład do ogrodu botanicznego w Powsinie, na rejs statkiem do Otwocka (połączony z piknikiem). W tym roku prawdziwie wakacyjny dzień seniorzy spędzą też w Żyrardowie i Mateczniku Zespołu „Mazowsze” w Otrębusach. Na wycieczkach seniorzy są pod opieką wolontariuszy. W sumie autokarem każdorazowo wyrusza 30 osób. Ale to nie względy organizacyjne są przeszkodą, by letnie wycieczki seniorów odbywały się częściej. Wyjazd jednej osoby kosztuje 40 zł, a to jest kwota najczęściej za wysoka dla emeryckiego portfela.
Jeszcze mniej seniorów może opłacić sześciodniowe wakacje, które „mali bracia Ubogich” organizują we wrześniu w ośrodku wypoczynkowo-szkoleniowym w Broku. Tam bowiem doba z całodziennym wyżywieniem kosztuje 70 zł. A wypoczynek jest wymarzony, bo w leśnej okolicy można zbierać grzyby, jagody, pospacerować z kijami nordic walking, czy też nie robiąc nic – po prostu słuchać ptaków. – To prawdziwy odpoczynek dla naszych seniorów – mówi Joanna Mielczarek ze stowarzyszenia. – Nawet kiedy dwa lata temu wczasy w Broku były bardzo deszczowe, nasi wolontariusze wspaniale potrafili zagospodarować czas. Nikt się nie nudził, nie siedział w pokoju i nie oglądał telewizji.
Dlatego „mali bracia Ubogich” w imieniu swoich podopiecznych proszą o wsparcie wakacyjnego wypoczynku. Nawet jeden dzień spędzony przez emeryta poza własnym mieszkaniem, w towarzystwie innych, na łonie natury, pozwala zapomnieć o smutku, samotności, chorobach... Ładuje akumulatory i na długo pozostaje w pamięci. – Przed wyjazdem starsze osoby czasami mają wątpliwości. Boją się, czy dadzą radę, czy im zdrowie dopisze... Po powrocie już tylko pytają, kiedy będzie następna wycieczka – mówi Joanna Mielczarek.
Stowarzyszenie poszukuje też wolontariuszy, którzy chcieliby – chociażby w czasie wakacji – towarzyszyć seniorom w wyjazdach lub w spotkaniach w Warszawie. Już od lipca bowiem w siedzibie stowarzyszenia przy ul. Andersa, rusza cykl otwartych spotkań poświęconych zdrowiu. Uczestnicy dowiedzą się jak dbać o kondycję, dobrze się odżywiać i w praktyce poćwiczą m.in. jak podnosić ciężary bez narażania własnego kręgosłupa, jak się relaksować i pozbywać stresów, jak prawidłowo chodzić z kijkami nordic walking.
mali bracia Ubogich
ul. Generała Władysława Andersa 13
00-159 Warszawa
tel. (22) 635 13 64
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
"Mikołaje" zarobią więcej na imprezach firmowych, mniej - w galeriach handlowych.