Poprawczaki i więzienia są pełne chłopców, których rodzice po prostu zostawili samym sobie.
Maddie chciała pokazać Samowi, że jest wspaniałą matką. Kochała go bardzo. Sam miał dobry charakter i świetnie się uczył, dlatego właśnie Maddie czuła, że dobrze spisuje się w roli matki. Zdawała sobie sprawę z tego, że Sam prawdopodobnie angażuje się w coś złego, jednak chciała uniknąć konfrontacji ze strachu, że syn ją odrzuci i że przez to, jako matka, poniesie życiową klęskę.
Najdziwniejsze jest jednak to, że Maddie koncertowo poradziła sobie z całą tą sytuacją. Gdy Samuel u mnie w gabinecie pokazał jej w końcu swoją stronę MySpace, zdenerwowała się ogromnie. Ujrzała obsceniczny i pełen wulgaryzmów język, którym porozumiewał się z dziewczętami, jak twierdził, nieznajomymi. Całkiem rozsądnie, choć pełna gniewu, powiedziała Samowi, że naruszył sferę seksualną tych dziewcząt oraz że one zrobiły to samo wobec niego. Powiedziała mu także, że jako od członka rodziny oczekuje od niego, by wypowiadał się zawsze z szacunkiem o innych. Ponadto oświadczyła, że powinien przeprosić te dziewczęta, a ci, którzy wyrażali się źle w stosunku do niego, także powinni go przeprosić. Uderzyła nawet pięściami w blat stołu, co było zupełnie nie w jej stylu. Sam zaś zaczął płakać. Jestem pewna, że czuł się ogromnie upokorzony, jednak najwyraźniej poczuł też ulgę, że jego tajemnica w końcu wyszła na jaw.
Wielu rodziców popełnia ogromny błąd i trywializuje złe zachowania chłopaków. Są jednak rożne psoty. Chłopcy to chłopcy, dlatego powinni mieć prawo bawić się żabami i domkami na drzewie i moc od czasu do czasu posmarować kanapę kremem do golenia. Jednak gdy zaczynają bawić się tematyką seksualną albo przemocą, rodzice popełniają wielki błąd, ignorując bądź lekceważąc te zachowania. Psoty, które pokazują niewinność serca chłopaków., są w gruncie rzeczy niewinne. Jednakże seks i przemoc niszczą tę chłopięcą niewinność, której mamy prawo od nich oczekiwać. Współczesna kultura nie chce, byśmy spodziewali się tej niewinności, chce, byśmy zdegradowali ją i zniszczyli, a następnie sprzedaje efekt tej degrengolady, promując fatalny gust, który w ten sposób się kształtuje. Jako rodzice musimy jednak chronić niewinność naszych synów, o ile tylko zależy nam na ich zdrowiu umysłowym i fizycznym, nie wspominając nawet o budowaniu charakteru. Musimy obserwować naszych synów sokolim wzrokiem. Nam, dorosłym, rozmowa pełna przekleństw i seksu może wydawać się głupia i motywowana jedynie chęcią popisania się przed rówieśnikami – i wielu rodziców nie zwraca na nią uwagi, podobnie jak na wiele innych rzeczy, które robią chłopcy.
U Maddie lęk przed niesprawdzeniem się w roli matki został w końcu pokonany przez macierzyński instynkt opiekuńczy. Jeśli tylko więcej matek kierowałoby się mądrze instynktem, a nie obawą, że w oczach syna zachowają się głupio, wkraczając w ich życie, z pewnością wielu chłopców odczułoby ulgę, jaka stała się udziałem Sama.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |