Skóra, złoto i cerata

Współpracownicy są zgodni: pani Bernadka ma złote ręce. To zresztą dobrze widać po efektach jej pracy: starannie wykonanych okładkach ksiąg, misternie zszytych grzbietach.

Po przejściu tych wszystkich etapów postulator rzymski rozpoczyna pisanie tzw. positio – wylicza ks. Bednarski. Positio to opis życia i heroiczności cnót. Z tym nie powinno być większych trudności, mimo że ks. Jan Macha żył tylko 28 lat. Jego kapłaństwo przypadło jednak na mroczne lata II wojny światowej. Ksiądz Jan nie bał się wtedy nieść otuchy rodzinom, których bliscy przebywali w więzieniach i obozach koncentracyjnych. Angażował się żywo w pomoc, zarówno duchową, jak i materialną. Za to został zresztą aresztowany i skazany na śmierć przez zgilotynowanie.

Zamówione teczki, w których znajdą się dokumenty ks. Jana Machy, są wyjątkowe dla pani Bernadki nie tylko z powodu życiorysu bohatera. – Chyba po raz pierwszy nie mogłam oprawianego materiału mieć przy sobie – mówi. Dokumenty są przechowywane w katowickiej Kurii Metropolitalnej i nie mogą być udostępniane. Dlatego pani Bernadka i Karolina chodziły tam najpierw z miarką, a później z gotowym pierwowzorem. Świadomość, jak ważne dokumenty znajdą się w teczkach, nie onieśmielała jej. Właściwie… to dla niej chleb powszedni. – Jest radość, bo trochę się tych rzeczy przechowywanych w archiwum na Watykanie zrobiło. Nie potrafię policzyć. Teczki robię pierwszy raz. Wcześniej to były zdobione okładki okazowych wydań książek drukowanych u nas, które na zamówienie katowickiej Kurii Metropolitalnej wysyłaliśmy do Rzymu – mówi.

Introligatorka nie ma złudzeń, że jej zawód może przeżyć renesans. – To jest fascynująca praca, kiedy dostaję do renowacji jakąś starą książkę. Muszę ją rozebrać, zdjąć okładkę. Sprawdzić, czy szycie trzyma, uzupełnić ubytki, oczyścić i wykonać nową okładkę. Całość trwa około 3 tygodni. To jest bardzo duży koszt. Dodatkowo materiały, które też są drogie. Można oczywiście zrezygnować ze skóry na rzecz syntetycznego materiału, ale to jednak nie to samo. Skóra, mimo że droższa, jest też trwalsza. To wszystko sprawia, że mało kogo stać na taki wydatek. Chociaż wiem, że w Niemczech ludzie są gotowi zapłacić każde pieniądze za taki proces – zamyśla się.

– Ja sądzę, że usługi introligatorskie mają przyszłość – mówi Karolina. – Może nie na bardzo szeroką skalę, ale przecież są coraz popularniejsze rzeczy unikatowe, ręcznie robione – uważa studentka.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg