We wtorek Parlament Europejski przyjął dwie rezolucje, które mogą wpłynąć na ograniczenie wolności wypowiedzi i osłabienie prawnej ochrony życia ludzkiego. Oba dokumenty stoją w sprzeczności z prawem pierwotnym Unii Europejskiej.
W obu przypadkach kontrowersyjne sformułowania zostały usytuowane w tekstach, których zasadnicza część nie budzi większych wątpliwości – jedna z rezolucji ma na celu „zmniejszanie nierówności ze szczególnym uwzględnieniem ubóstwa dzieci”, a druga dotyczy roli Unii Europejskiej w Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Pierwszy projekt wzywał państwa członkowskie do promowania praw reprodukcyjnych i seksualnych, postrzegając je jako środek służący zmniejszeniu ubóstwa. Prawa te odnoszą się przede wszystkim do antykoncepcji oraz edukacji seksualnej. W szerokim rozumieniu obejmują także „prawo do legalnej aborcji”. Tymczasem UE nie ma w ogóle kompetencji do formułowania i realizowania polityki z zakresu zdrowia publicznego. UE posiada tylko kompetencje wspomagające, a więc takie, które nie mogą zastąpić kompetencji państw członkowskich. Dlatego też forsowanie takich rozwiązań jest niedopuszczalne.
Sytuowanie instrumentów, mających sterować ludzką prokreacją, w kontekście „walki z ubóstwem”, jednoznacznie przywodzi na myśl, rozpowszechnione wśród demokratycznych państw Zachodu na początku XX w. niesławne praktyki eugeniczne. Warto przypomnieć, że kontynuatorem wiodącej ówcześnie organizacji eugenicznej jest dziś Planned Parenthood, jedna z największych globalnych organizacji wykonujących i promujących aborcję, o której ostatnio głośno było w związku z handlem organami dzieci uśmierconych w prenatalnym okresie ich rozwoju.
W drugiej rezolucji pojawia się informacja, że UE ma wspierać ONZ w przeciwdziałaniu dyskryminacji ze względu na „tożsamość i ekspresję płciową”. Oba pojęcia są bardzo szerokie i mogą w konsekwencji doprowadzić do ograniczania wolności wypowiedzi osób sprzeciwiających się zarówno ideologii gender, jak i zacieraniu biologicznego znaczenia płci. Dokument zawiera także wezwanie, by Rada Bezpieczeństwa ONZ zwracała większą uwagę na łamanie praw osób LGBTI, szczególnie na terytorium kontrolowanym przez ISIS. Rażące jest to, że projektodawca milczy jednocześnie o eksterminowanych tam chrześcijanach, stanowiących najbardziej uciskaną grupę w tamtych rejonach.
W obu przyjętych rezolucjach znajdują się zatem treści sprzeczne z Traktatem o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), naruszające zasadę subsydiarności i podział kompetencji pomiędzy UE a państwami członkowskimi (art. 2 ust. 5, art. 6, art 168 TFUE).
Obie rezolucje zostały przyjęte we wtorek 24 listopada w pierwszym czytaniu przez Parlament Europejski. Przeciwko kontrowersyjnym przepisom głosowała jednak duża część polskich europarlamentarzystów. Chociaż rezolucje nie mają mocy wiążącej, ich treść posiada istotne znaczenie polityczne i może być wykorzystywana do wywierania nacisków na państwa członkowskie. Jednocześnie dokumenty takie wyznaczają de facto standardy w sposobie opisywania i postrzegania rzeczywistości przez instytucje Unijne. Chociaż więc nie mają one mocy prawnej, mają ogromną doniosłość praktyczną na płaszczyźnie politycznej.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.