− W wielu z nas pokutuje taki stereotyp, że rolą ojca jest przynoszenie do domu pieniędzy i wynoszenie śmieci. Inni mówią, że jeśli ojciec ma się już zająć wychowaniem, to niech się zajmie synami, a córki zostawi matce. A my się z takimi modelami nie zgadzamy! − mówi Dariusz Cupiał z Inicjatywy Tato.Net, który współprowadził w Cieszynie warsztaty dla... ojców i córek!
Córki niech zostawi matce
– Po co to wszystko? Inicjatywa Tato.Net powstała, aby burzyć stereotypy związane z rolą ojca. Ta rola się zmienia, bo czasy się zmieniają – mówi Dariusz Cupiał. – Jednym z tych stereotypów jest ten, który mówi, że rolą ojca jest przynoszenie do domu pieniędzy i wynoszenie śmieci. Inni mówią, że jeśli ojciec ma się już zająć wychowaniem, to niech się zajmie synami, a córki zostawi matce. My się z takimi modelami nie zgadzamy. Córki mają olbrzymią potrzebę budowania trwałej, pięknej, kreatywnej relacji ze swoim ojcem. Dzięki tej relacji one odkrywają swoją tożsamość jako kobiety.
– Nasze spotkanie to wyjątkowy czas, kiedy ojcowie poświęcają czas córkom, a córki ojcom – przez cały dzień. A to się przecież nie zdarza często – mówi Katarzyna Wac. – To czas wzajemnego doceniania się, ale też czas wielu odkryć. Czasem w wirze codziennych obowiązków dialog ojców i ich dzieci ogranicza się do pytań: „Co słychać? Jak w szkole?”. Tutaj rozmawiamy o rzeczach, o których na co dzień się nie rozmawia, bo wymagają zatrzymania się, większego namysłu, większej uwagi.
Pełnia kobiecości może się rozwijać w interakcji z dojrzałą męskością. Każdy tata jest pierwszym mężczyzną w życiu córki. Jeżeli ta relacja rozwija się poprawnie, córka wzrasta w poczuciu własnej wartości, rozwija swoją kobiecość, wówczas ma bardzo duże szanse stworzyć też w pełni nowy, dojrzały związek z mężczyzną w przyszłości. To tata daje jej wzorzec męskości, on pokazuje jej, jakie powinna mieć właściwe oczekiwania wobec mężczyzny, jak tworzyć z nim właściwe relacje. By nie zepsuć warsztatów tym, którzy chcieliby w nich uczestniczyć, nie można zdradzić szczegółów ich przebiegu. Ale podczas tego jednego dnia nie brakuje śmiechu, doskonałej zabawy, ale i... wzruszeń.
Dziś jest ten dzień!
– Nie pamiętam takiego dnia, który cały spędziłabym tylko z tatą. Dziś jest ten dzień! – cieszy się Marianna Sowa z Cieszyna. – To prawda. Po raz pierwszy od 16 lat, odkąd Marianka się urodziła, jesteśmy ze sobą tak długo sam na sam – mówi Marian Sowa z Cieszyna.
– Mamy ze sobą dobrą relację, ale brakowało nam czasu tylko dla siebie. Jednak nie kończy się na tym, że się tym dniem cieszymy. W czasie dialogu rozmawialiśmy o tym, co powinniśmy zrobić, żeby po powrocie do domu być więcej ze sobą. – Ten czas daje mi potwierdzenie, że moja córka i ja mamy całkiem niezłą relację ze sobą, jesteśmy na dobrej drodze, więź między nami jest mocna, ale podejrzewam, że niedługo będzie „trochę wiało”, więc warto tę więź umocnić. Uczę się, że powinienem bardziej słuchać mojej córki i spędzać z nią więcej czasu – mówi Bertrand Bisch. – Podczas zajęć odkrywamy, co możemy jeszcze zmienić, żeby zrobić kolejny supeł więzi w naszej relacji. Co chwilę znajdujemy jeszcze coś nowego, żeby mocniej trzymać się razem – dodaje Marysia Bisch.
Grzegorz Majchrowski z Cieszyna ma czwórkę dzieci, a wśród nich druga, jeżeli chodzi o starszeństwo, Martyna jest jedyną córką. – Od dłuższego czasu cieszyliśmy się, że spędzimy razem cały dzień. Zdarzało mi się, że nie rozumiałem córki. Absorbowały mnie praca i inne sprawy rodzinne. Każdemu z czworga dzieci staram się poświęcić czas, ale wydaje mi się, że dwójkę najstarszych nieco odstawiłem, a cała rodzina skoncentrowała się na najmłodszym. Dziś mam okazję, żeby się zatrzymać i skoncentrować tylko na niej – mówi tata.
– Bardzo tęskniłam za tym dniem – mówi Martyna. – Pamiętałam, jak fajnie było kiedyś, kiedy tylko we dwoje pojechaliśmy do Bielska... Dziś dowiedziałam się, że relacje z tatą są bardzo ważne i że musimy spędzać ze sobą więcej czasu. Mam nadzieję, że się nam to uda.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.