O wizycie tureckich wolontariuszy oraz o tym, że koń może być trenerem, z Kamilą Cibą-Szwed ora i Sławomirem Partyką, członkami Stowarzyszenia „ESTEKA”, rozmawia Marta Woynarowska.
Marta Woynarowska: Stowarzyszenie istnieje już kilkanaście lat. W tym czasie zrealizowaliście kilkadziesiąt projektów, a do tarnobrzeskiego kalendarza miejskiego wprowadziliście kilka sztandarowych wydarzeń.
Kamila Ciba-Szwed: Dzieci z pewnością wyczekują Parady Mikołajów, harcerze – festiwalu Śpiewograniec, miłośnicy kultury – Miasta z Artystyczną Duszą.
Sławomir Partyka: Trzeba koniecznie wspomnieć o projekcie „Rozwiń skrzydła z NGO”, dzięki któremu powstały nowe stowarzyszenia, a istniejące, poprzez korzystanie ze szkoleń i porad, pozyskały fundusze zewnętrzne na realizację swych przedsięwzięć.
K.C.-S.: Ponieważ u samego początku naszej działalności były konie, one też stały się jakby kanwą niektórych naszych przedsięwzięć. Skupiliśmy się w dużej mierze na projektach związanych z promocją zdrowia, podnoszeniem sprawności fizycznej dzieci niepełnosprawnych, które odbywały się w ramach hipoterapii. Z tej formy rehabilitacji skorzystały setki osób i nadal korzystają. A teraz planujemy ruszyć z projektem „Horse Assisted Education”, który dokładnie przewraca nasze tradycyjne traktowanie i podejście do koni. Jego celem jest nabycie przez uczestników samoświadomości, cech przywódczych, umiejętności psychologicznych i społecznych. I w tym ma pomóc koń, który staje się tutaj trenerem, a uczestnicy w relacji ze zwierzęciem będą odkrywać samych siebie, choć czasami poznanie swej prawdziwej twarzy może nie być zbyt przyjemne.
Koń trenerem?
K.C.-S.: Poleceń nie będzie nam wydawał. (śmiech) Ale uczestnicy będą musieli zejść z myślenia koniarzy, że to oni tu rządzą i zwierzę ma słuchać. Tym razem to człowiek będzie słuchał konia, dostosowywał się do jego reakcji. Wydając mu polecenia, należy uszanować i zanalizować jego zachowanie. Przyznaję, że chociaż w rodzinie mam zapalonych koniarzy, to jednak w stosunku do koni czułam zawsze pewną obawę. Na zajęciach z „Horse Assisted Education” miałam przywołać konia, pogłaskać go. Ale on podszedł na odległość kilku metrów i zatrzymał się. Instruktorka wytłumaczyła mi, że wyczuł mój niepokój i nie chciał przekroczyć granicy, poza którą straciłabym poczucie bezpieczeństwa.
W swej działalności wiele miejsca poświęcacie dzieciom i młodzieży.
S.P.: Naszym zamiarem było i jest stawianie na edukację i wychowanie. Temu służą programy realizowane w trakcie roku szkolnego oraz podczas wakacji. W okresie letnim organizowane są różnorodne obozy: piłkarskie, konne, żeglarskie, językowo-rowerowe oraz artystyczne, które cieszą się największą popularnością. Od momentu ogłoszenia na stronie internetowej naboru do wyczerpania miejsc mijały 2 godziny.
K.C.-S.: Zapewne wynikało to z faktu, że w ramach obozu odbywały się warsztaty wokalne, taneczne, artykulacji głosu prowadzone przez aktorów z Teatru Buffo oraz Teatru Roma, będących doskonałymi nauczycielami i fachowcami w swej dziedzinie.
S.P.: Ale nasze propozycje dotyczą nie tylko zabawy. Duży nacisk kładziemy na wychowanie i wpajanie postaw prospołecznych. Dzięki temu udało się nam stworzyć przy ESTECE grupę wolontariuszek, bo jest to zespół mocno sfeminizowany. Dziewczyny zaczynały jako pomoc rehabilitantów prowadzących zajęcia z hipoterapii. Tak im się to spodobało – chociaż czasami, zwłaszcza latem, po paru godzinach spędzonych w upale na padoku padały prosto na twarz – że teraz same dopominają się o możliwość udziału w jakichś przedsięwzięciach. Po podsumowaniu zaangażowania zarząd stowarzyszenia tytuł Wolontariusza Roku 2015 przyznał Julii Wojtaszek z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Tarnobrzegu. W nagrodę, ufundowaną przez europoseł Elżbietę Łukacijewską, dziewczyna pojedzie do Brukseli. Zaczynaliśmy od grupy 8 dziewczyn, a obecnie jest ich już 17. To pewny, żelazny skład. Ale nie tylko młodzież działa w wolontariacie. Mamy również grono seniorów wolontariuszy.
Mówiąc o działalności wolontariackiej, nie sposób nie zapytać o zagranicznych gości stowarzyszenia.
K.C.-S.: Już w przyszłym tygodniu, dokładnie 5 kwietnia, przyjedzie do nas dwoje obywateli Turcji – Gülhatun Yildirim, studentka Akademii Sztuk Pięknych specjalizująca się m.in. w per formance, oraz Burak Kara-gözoğlu, architekt. Będą przebywać w Tarnobrzegu do 1 października br. Ich pobyt odbywa się w ramach międzynarodowego programu "Głos Młodzieży Wolontariackiej" finansowanego z Erasmus+. Ta wymiana była naszym wielkim marzeniem od dłuższego czasu. Kiedy zostaliśmy zakwalifikowani, spełniwszy wszystkie wymagania, nie mogłam uwierzyć, że to dzieje się naprawdę.
S.P.: Teraz kończymy remont pomieszczeń, w których nasi goście będą mieszkać. Ideą projektu jest wymiana doświadczeń w działalności wolontariatu w danych krajach. Turcy będą się u nas uczyć hipoterapii oraz języka polskiego. Jak będzie szła nauka polskiego – zobaczymy, nauczycielki chętne do uczenia już są. (śmiech)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.