Nastolatek gagatek?

I już wiadomo, o co chodzi: gdy dziecko wkracza w wiek kilkunastu lat, świat staje na głowie. Jak nie zwariować?

Zaufać?

Kilkunastolatek, choć doskonale gra w najbardziej skomplikowane gry, często świetnie zna się na fizyce lub zna dwa języki obce, jest… naiwny – wobec otaczającego świata, łatwowierny wobec obcych ludzi, mediów, wpływów rówieśniczych. W tym cały szkopuł, by nauczyć dorastające dziecko, jak bronić się przed kłamstwem i manipulacjami. – Wydaje się, że nauczenie rozsądnego oceniania komunikatów, zaszczepienie pewnego krytycyzmu i zdrowego rozsądku w ocenie świata jest konieczne – tłumaczy J. Wardak. – Chodzi o to, by nastolatek nie podążał za przeróżnymi modami bezrefleksyjnie – dodaje moderator Akademii Familijnej.

– Jeśli będziemy uczyć dzieci myśleć, ponosić konsekwencje decyzji, zadawać pytania, a nie dawać gotowe odpowiedzi, będą one bardziej świadome otaczającego świata. I chociaż wiadomo, że to my pokazujemy, co jest dobre, a co złe, łatwiej będzie dziecku, które jest myślące, niż temu, za które próbują myśleć rodzice – uważa Sławomir, ojciec dwóch nastoletnich synów. – Mój starszy syn niedawno wyszedł z imprezy, na której pojawiły się używki. A w kontaktach z nami nie jest to spolegliwy chłopak. Raczej zawsze o wszystko się wykłóca i ma własne zdanie na każdy temat – opowiada.

Z całkowitym i beztroskim zaufaniem względem wyborów nastolatka należałoby jednak uważać. – Zaufanie? Tak. Ale… kontrolowane. Nie wolno robić tego ostro, agresywnie. Raczej trzeba przyglądać się zachowaniom, stawiać granice i wymagać ich respektowania. Warto też znać przyjaciół i znajomych naszych dzieci. Zapraszać do domu, zagadać, być otwartym – mówi M. Ostrowska-Królikowska. – To dobry sposób, by działać profilaktycznie, eliminować negatywne wpływy i dawać szerokie wsparcie, nawiązywać relacje w szerszym kontekście. Nastoletnim dzieciom jest to bardzo potrzebne – uważa.

A sytuacje skrajne? – Pomoc zewnętrzna jest konieczna, na przykład gdy dziecko sięga po używki. Jeśli widzimy, że nasza pociecha idzie w kierunku uzależnień, nie należy czekać, ale szukać zewnętrznego wsparcia – uważa J. Wardak. – Jeśli natomiast nastolatek odzywa się arogancko, nie pomaga w domu i nie uczy się, to specjalista niewiele pomoże. Warto wtedy zastanowić się nad relacjami, sposobem dotarcia do dziecka. Trzeba po prostu działać. To my, rodzice, znamy najlepiej swoje dziecko – dodaje.

I po prostu… bardzo je kochamy. Więc niech nawet najbardziej zbuntowany nastolatek: czasem gagatek, innym razem eksperymentator, o tym wie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg