Zdjęcia dzieci zalewają internet. Pełno ich w mediach społecznościowych. Okazuje się, że w Polsce co czwarty rodzic chwali się swoją pociechą, wrzucając czasem nawet dwuznaczne fotografie. To niepokojące zjawisko.
Dziecko śpiące z nosem w talerzu, z gołą pupą czy wymalowane pisakiem – internet, a szczególnie media społecznościowe pełne są takich zdjęć. To rodzice chwalą się na prawo i lewo swoimi pociechami zapominając, że wszystkich obowiązuje RODO. Co czwarty rodzic nagminnie udostępnia informacje o swoich dzieciach w mediach społecznościowych - wynika z badań przeprowadzonych przez dr Annę Brosch z Uniwersytetu Śląskiego. Są to zwykle setki zdjęć zrobionych w różnych sytuacjach i z różnych okazji. Niestety internet nie zapomina i mało kto zdaje sobie z tego sprawę - stąd rozwijać zaczął się w Polsce Sharenting:
Internet nie zapomina, a dziecko jak dorośnie może mieć przez zdjęcia upublicznione przez rodziców problemy. Na szczęście istniej prawo do zapomnienia. Co to jest i jak go egzekwować? O tym Joanna Wyleżoł rozmawiała z adwokat, Martą Trzęsimiech-Kocur:
Na szczęście coraz mniej jest już przypadkowych postów i przypadkowych zdjęć. Teraz są one bardziej przemyślane. Ale z drugiej strony wzrasta nastawienie rodziców na zachowania celbryckie i na zyski – im więcej odsłon i polubień, tym większa popularność i być może możliwość zarabiania pieniędzy.