po wynikach widać że glosują uczniowie.Ja też kiedy byłam w szkole miałam takie powiedzenie:"szkoła jest głupia a pani sie na mnie uwzięła"... Pozdrawiam!
SZKOŁA FAKTYCZNIE WPROWADZA DZIECI W NERWICĘ , BRAK JEST TOLERANCJI WOBEC UCZNIÓW KTÓRZY MAJĄ PRZYPADŁOŚCI ZDROWOTNE.TACY UCZNIOWIE SĄ TRAKTOWANI W SZKOLE JAK ZŁO KONIECZNE. INTEGRACJA O KTÓREJ TRĄBI SIĘ NA WSZYSTKIE STRONY NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z RZECZYWISTOŚCIĄ .UCZNIOWIE Z PRZYPADŁOŚCIAMI SĄ POZBAWIENI TROSKLIWOŚCI , ORAZ POMOCY ZE STRONY NAUCZYCIELI ,POMIMO IŻ JEST KONKRETNIE WSKAZANE W ORZECZENIACH ZESPOŁU PSYCHOLOGÓW JAK MAJĄ POSTĘPOWAĆ Z TAKIMI UCZNIAMI PEDAGODZY SZKOLNI ŁĄCZNIE Z NAUCZYCIELAMI.SYTUACJA TA NAJBARDZIEJ JEST ODCZUWALNA W SZKOŁACH GMINNYCH .CZY NIKT NIE KONTROLUJE TYCH SZKÓŁ POD KĄTEM INTEGRACYJNYM I JAK W OGÓLE TRAKTUJE SIĘ TYCH UCZNIÓW KTÓRZY WYMAGAJĄ POMOCY.
Masz Patron dużo racji ale zbyt generalizujesz sprawę. Zdarza się bowiem (i nie tak rzadko), że rodzice wykorzystują przepisy, by swojego dziecka nie zmuszać do rzetelnej pracy i chronią przed uzasadnionym wysiłkiem . Zdarza się niekiedy, że dziecko traci w ten sposób możliwość wyleczenia się lub nauczenia czegoś pożytecznego a nauczyciele nie mogą mu pomóc.
Pozdrawiam!