Choć te oczekiwania są miejscami szokujące, ale należy się nad nimi pochylić. I nie koniecznie akceptować, ale pomyśleć, z czego wynikają i co nam mówią o KK.
Mówią w dużej mierze to, że co niektórzy zamiast iść za Jezusem chcą, by to On szedł za nimi; i chcą usprawiedliwiać swój grzech, a grzechy duchownych piętnować. Nie tędy droga.
Przyzwolenie na postępujące zepsucie moralne słychać już chyba wszędzie, tylko nie w Kościele jak widać niektórych to boli. Poza tym jak Kościół może unowocześnić i zliberalizować naukę płynącą z Pisma świętego? To ludzie lepiej od Boga wiedzą co wolno, a czego nie? To człowiek ma swoje życie tej nauce podporządkować, a nie odwrotnie. Według mnie ludzie, którzy pobłądzili (aborcja, antykoncepcja, rozwody, zdrady, in vitro, homoseksualizm) zamiast się nawrócić chcieliby, aby reszta uznała to za normę. Tak jest wygodniej, bo wtedy zamiast zmienić swoje życie czy myślenie mogę dalej tkwić w swoim bagnie i jeszcze wciągać do niego innych podpierając się tym, że ich działanie byłoby zgodne ze "zreformowaną" nauką Kościoła. Ludzie zamiast trzymać pion moralny zaczynają się czołgać... . Dzięki Bogu nowo wybrany papież nie wygląda na "reformatora".
Kościół nie może działać nigdy według sondaży. Zadaniem Kościoła jest działać według logiki PRAWDY choćby nawet 100% głosów w sondażach było zupełnie przeciwnego zdania.
Ci wszyscy tzw. wierni którzy chcą zmian doktrynalnych po prostu nie akceptuja nauczania Jezusa.Na ich miejscu dałbym sobie spokój z tym całym Kosciołem Katolickim,najlepiej zapisać sie do szwedzkiego koscioła luterańskiego.Tam jest tak duzo "postępu"że wszystkie najdziwniejsze,najwspanialsze,najoryginalniejsze,postulaty są już realizowane.
Od zawsze Pan Bóg i Jego Prawo - to dla mnie najważniejsze. Trochę lat już mam na swoim koncie i wiele różnych doświadczeń. Kościół ma funkcjonować według zamysłu Bożego, a nie według wskazań sondażu. Natomiast, zmiany, które są naprawdę konieczne, to uporządkowanie wartości: Mądrość Boża zamiast wymądrzania się o Bogu, pokora zamiast upokarzania, ubóstwo zamiast ubóstwiania, czasem cichość zamiast milczkowatego lekceważenia człowieka, faktyczne uporządkowanie kwestii gospodarczych, zatrudnianie pracowników świeckich na uczciwych warunkach zamiast - niestety - często wyzysku w Imię Boże. piękna powierzchowność o naprawdę nie to, o co chodzi Chrystusowi. Mam wielką nadzieję, ze postawa Ojca Świętego Franciszka, realnie wpłynie na chociaż część powołanych.
Ciekawe, czy ktoś się zastanowił nad innym problemem, że Kościół nie może zmienić Prawo Boże. Kościół nie głosi to co chce, tylko to co chce Bóg. A Bóg objawia wolę w Piśmie Świętym. To znaczy, że ci Polacy chcą aby Kościół przepisał na nowo Biblię...? I jeszcze... Dlaczego Kościół ma dostosować się do świata a nie świat do nauki KOśćioła. Czy Kościół głosi coś żłego?
Nie tędy droga.
A swoją drogą może tak jednak zacząć ewangelizować już w czasie homilii na Mszy św. i tłumaczyć abecadło Magisterium Kościoła?
Bo jeszcze trochę i CBOS ogłosi, że 90 procent Polaków jest za przekształceniem Kościoła w partię chadecką.
Apage! Apage!