Właśnie skończyłem czytać książkę Carol Everett byłej dyrektor i właścicielki klinik aborcyjnych pt. Pieniądze splamione krwią. Prawdziwa historia kobiety która w myślach nazywała siebie" Szkarłatną Damą" Ujawnia fakty odsłaniające ohydę przemysłu żerującego na znajdujących się w krytycznej sytuacji kobietach w ciąży. W jej klinikach zabijano miesięcznie 200 dzieci. Były też dzieci które mogły już samodzielnie żyć! W 1893 roku, po sześciu latach zaangażowania w interesie aborcyjnym Carol opuściła go. Stało się to dlatego, że narodziła się na nowo i oddała życie Jezusowi Chrystusowi, aby ją zmienił.
Przemysł aborcyjny ma rzeźnie ludzkie - żyje z ZABIJANIA LUDZI i ze sprzedaży narządów ludzkich. Rzeźnie zwierzęce ze zwierzętami robią to samo, tylko, że nie nazywają siebie klinikami...
Ten tekst (bo artykułem tego nazwać nie można) wygląda na przetłumaczony Translatorem Googla czy jakimś podobnym automatem. I chyba nikt w redakcji go nie przeczytał. Rażące błędy w deklinacji i składni, że o stylistycznych nie wspomnę pokazują totalny brak szacunku dla czytelnika ze strony redakcji. Szkoda.
Fatalnie napisany, czy to jakiś stażysta wyprodukował? Kilka błędów: kobietą zamiast kobietom, "Nie uważał aborcji za opcję" - to też jakoś nie po polsku.