Mógł to być cud, mogła tu mieć miejsce niezawiniona pomyłka w diagnostyce, mogło być oczywiście razem jedno i drugie. Ale ta historia pokazuje jedno, najważniejsze i najmocniejsze świadectwo dlaczego aborcja tzw. eugeniczna jest sama w sobie dramatycznym złem. Nie jakieś akcje pod szpitalami, nie słowne przepychanki, ale tego typu świadectwa dodadzą sił w walce o swoje dziecko. Walce, co ważne, która nie musi się skończyć happy-endem. Bo pierwszym krokiem musi być "bądź wola Twoja", a drugim "Jezu, ufam Tobie". Wtedy nawet "niepowodzenie" - śmierć dziecka nie będzie porażką.
Kiedyś było mi dane w Medziugorie poznać kobietę która zabiła czwórkę swoich dzieci. Dramat jaki przeżywała nie do pojęcia. Leczenie w klinikach zagranicznych nie pomogło. Tu w Medziugorie pod kierownictwem kapłana wychodzi na prostą. To ciężka droga - szatan nie dawał za wygrane,ale gdy człowiek chce Bóg poda rękę .On nasz Pan i Stwórca, pragnie naszego nawrócenia . Nikogo z nas nie potępi . Kocha każdego z nas . KAŻDEGO. Pozdrawiam
Ale ta historia pokazuje jedno, najważniejsze i najmocniejsze świadectwo dlaczego aborcja tzw. eugeniczna jest sama w sobie dramatycznym złem.
Nie jakieś akcje pod szpitalami, nie słowne przepychanki, ale tego typu świadectwa dodadzą sił w walce o swoje dziecko. Walce, co ważne, która nie musi się skończyć happy-endem. Bo pierwszym krokiem musi być "bądź wola Twoja", a drugim "Jezu, ufam Tobie". Wtedy nawet "niepowodzenie" - śmierć dziecka nie będzie porażką.