Co emeryci robią w wakacje? Najczęściej to samo, co przez pozostałe dziesięć miesięcy w roku – siedzą w domu. Możesz podarować im chociaż jeden urlopowy dzień.
– Nie chcę tylko brać. Na ile potrafię, staram się pomagać jako wolontariuszka – mówi pani Jadwiga, podopieczna parafialnej Caritas.
Kiedy jego mercedes wylądował na drzewie, był 26 kwietnia 1991. Właśnie tego dnia miał miejsce jego chrzest.
34 gimnazjalistów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych przeżyło 10 dni wakacji pod hasłem „Ministrant księgi i światła”. To drugi z trzech modułów 3-letniej formacji służby ołtarza.
- Pamiętam pierwsze przyjazdy, gdy na środku podwórza stawialiśmy parnik. Całe dnie gotowała się tam woda do zmywania naczyń i mycia się - wspomina Anna Żmuda z przymierza Miłość i Ewangelizacja.
Są pod telefonem dzień i noc. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś zadzwoni, że trzeba przyjechać po dziecko, które pozostało bez opieki.
Trwa zbiórka plecaków dla bezdomnych. – Są bardzo ważne dla osób pozbawionych własnego lokum – mówi Robert, kiedyś sam bez dachu nad głową, dziś wolontariusz Caritas.
Ten talerz zupy rozgrzewa też serce i dodaje otuchy, że nie wszystkim jesteśmy obojętni.
– Każdy może liczyć na dach nad głową, łóżko, ciepły posiłek, życzliwość, a w razie potrzeby – na nowe ubranie. Dla nikogo z potrzebujących nie braknie miejsca – zapewnia ks. Marek Walczak, kierownik schroniska.
Spotkał wilki i kojoty. Dwa razy omal nie utonął. Zużył 15 par butów. W 365 dni pokonał 20 tys. kilometrów z modlitwą na ustach...