– Mama była szczęśliwa. Kupiła mi radziecki aparat, smienę. Od tego się zaczęło – wspomina Wiesław Borowski.
Przyjechał na Warmię z Kobe i postanowił tu zamieszkać. Teraz uczy olsztyniaków japońskiego.
– Mój syn teraz więcej mówi. Wcześniej miał problem, żeby się odezwać, a teraz jest rozgadany, do słowa nie można dojść! – śmieje się jedna z mam.
Tylko w minionym tygodniu w Olsztynie 4 starsze osoby straciły prawie 200 tys. zł.
Pracodawca jest albo bardzo wystraszony i odmawia, albo jest bardzo wystraszony i... podejmuje wyzwanie.
Poprosić o pomoc to nie wstyd, bo problemy ma każdy, a prawdziwą odwagą jest zmierzenie się z nimi i próba ich rozwiązania.
Wziął plecak, zapakował namiot, różaniec, trochę sprzętu, mnóstwo marzeń i ruszył do Ameryki Południowej. Damian Lemański z Korsz przeżył wspaniałą przygodę – na pół roku wybrał się na nieznany kontynent, zupełnie sam.
Jan Paweł II powiedział, że nie może i nie powinno być dzieci porzuconych. Ani dzieci bez rodziny, ani dzieci ulicy… Są ludzie, którzy żyją tymi słowami.
Za nami wiele imprez i festynów rodzinnych. Jednak czas dla rodziny warto znaleźć codziennie, nie tylko na festynie.
Niektórzy lubią kino, inni luksusowe wycieczki, jeszcze inni wolą spędzać czas przed komputerem czy telewizorem... Ale im wygody niepotrzebne – umyć można się w rzece, spać w namiocie, a dla rozrywki – wywieźć gruz. Mniej więcej 150 tysięcy taczek...