– Jeśli tym dzieciom ofiaruje się choćby odrobinę miłości i ciepła, to one odpowiedzą całą swoją wrażliwością – mówią państwo Słupscy.
Pracuje z ludźmi, którzy ją podziwiają i którym przywraca nadzieję. Sama niewiele się od nich różni.
Czy siedmiomiesięczna dziewczynka jest może zmobilizować dorosłych do czynów, które wymagają mnóstwa pracy, a nie dają korzyści materialnych?
Gdy po raz pierwszy wkładał koszulkę z orłem na piersi, popłynęły łzy radości i wzruszenia. Można powiedzieć, że woda zmieniła jego życie. Najpierw był pech, teraz sportowe sukcesy osiągane na najważniejszych zawodach pływackich. Marzy, by posłuchać „Mazurka Dąbrowskiego” z najwyższego podium.
Wiedzą, jak to jest chodzić, jeździć na rowerze, wspinać się na drzewa. Kiedy po wypadku dotarło do nich, że to już nigdy nie będzie możliwe, świat stanął na głowie. Dziś patrzą na niego z wysokości wózka i pomagają innym.
Gdyby Piotruś urodził się zdrowy, trafiłby przypuszczalnie do rodziny zastępczej, która na jego utrzymanie otrzymywałaby co miesiąc pieniądze. Ale on przyszedł na świat głęboko upośledzony.
Dlaczego my? Pytanie po pół roku samo się rozmyło. Teraz rodzice trzyletniego Antosia z zespołem Aperta robią wszystko, by chłopiec normalnie żył.
"Popieramy protest rodziców", "Otwórzcie serca dla niepełnosprawnych" - pod takimi m.in. hasłami odbyła się w piątek pikieta przed Sejmem. Trwające od południa wydarzenie zgromadziło osoby wspierające rodziców i opiekunów niepełnosprawnych, którzy 10. dzień protestują w budynku parlamentu.
27 łóżek czeka na małych pacjentów w nowoczesnym oddziale pediatrycznym, który we wtorek otwarto w warszawskim Szpitalu im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego. Z dziećmi mogą przez całą dobę przebywać rodzice.
Na początku się woła: „Jak to możliwe”?, „Dlaczego my?”. Potem przychodzi czas na szukanie odpowiedzi; jak pokazać dziecku świat, jak nauczyć go żyć.