Dzieci urodziły im się spontanicznie albo – jak kto woli: ponieważ pozwolili się im wszystkim urodzić.
W miłości Boga i siebie nawzajem pomaga im gdakanie kur, wiejący wiatr, zapach ziemi i praca.
Poronienie - rani rodziców, ale kładzie się tez bolesnym cieniem na relacje w całej rodzinie, wśród znajomych i przyjaciół.
Kiedyś banici, rozbójnicy, mordercy i wywrotowcy uciekali do lasu. On dawał im schronienie. Dzisiaj wprost przeciwnie.
Niewidoczni dla pędzącego tłumu – istnieją. Ignorowani przez porządnych i statecznych – żyją. I są szczęśliwi.
O klimacie w gimnazjach, strachu przed nastolatkami i podzielonej Polsce mówi Tomasz Terlikowski.
Świdnicka małżeńska randka będzie w tym roku nie tylko romantyczna, ale także bardzo, bardzo praktyczna.
Ponieważ jest ich tylko piętnaścioro, powinni zginąć w tłumie ponad czterystu innych. Jednak to niemożliwe.
Niektórzy mają w sobie dziecięcą ufność, że to, co przychodzi od Boga i w Jego imię – jest zawsze dobre. Ci właśnie mają domy o szeroko otwartych drzwiach.
Kiedy wszedł do poprawczakowej kaplicy, wciąż czuł gniew, nienawiść i żal – tylko przez chwilę.