Lekarze alarmują: jeszcze nigdy sytuacja w bankach krwi na Dolnym Śląsku nie była tak dramatyczna jak w tym roku. Grup krwi ARh– i 0Rh– już prawie nie ma.
O błogosławionej Zofii, igłach i życiodajnym płynie mówi ks. Paweł Pleśnierowicz.
– Stwarzamy coś zbliżonego do natury – mówi ordynator prof. Janusz Świetliński.
Rozmowa z rodzicami zwykle zaczynała się tak: – Mamo, gdybym umarła albo zginęła... – Dziecko, nawet nie mów takich głupot! – … to chciałabym komuś podarować „drugie życie”.
– Wiemy, jak ważne jest życie. Jeśli można je uratować bądź przedłużyć, warto to robić. Pomoc zmienia serce ofiarodawcy, a choremu daje nadzieję. To lek, którego nie można kupić w żadnej aptece – mówi Justyna Panfilewicz.