My: Maria i Artur Mrowcowie przenosimy naszą własność, wszystkie dobra, nieruchomości, firmę, samochody, konta bankowe, pracę i... długi na Boga.
Kiedyś pani Zofia pracowała w Niemczech – sprzątała mieszkania. Teraz u niej sprząta pani Zoja. Ciekawe to zjawisko...
- Cały dzień sprzątam nasz domek żeby jemu było miło... Tylko czy jemu rzeczywiście jest miło?
Jeśli gospodyni proponuje gościom ścierkę, to nie jest to zaproszenie do sprzątania, ale zapowiedź regionalnego specjału.
Wspólne wykonywanie obowiązków w rodzinie to prawdziwe wyzwanie. Czy trudno jest nauczyć dzieci sprzątania i porządku?
Dla wolontariuszy sprzątanie, karmienie, przebieranie czy zmienianie pościeli jest na porządku dziennym. Czasem jednak ich dyżur to coś znacznie więcej.
Jest dla nich praca w ochronie, sprzątaniu, przy produkcji – tych ofert z roku na rok przybywa. Ale niepełnosprawni, którzy mają wyższe wykształcenie, czują się zmarginalizowani.
Tu nie ma pobudki o 6 rano ani sztywnego planu dnia. – Sami sprzątamy, robimy zakupy, robimy śniadania i kolacje. I w ogóle to jest super! – przekonują dzieci, które we wrześniu przeprowadziły się do mieszkania przy ul. św. Gertrudy 2.
– Była dla nas oczywista, ale testowanie jej w praniu już nie było takie proste. Dużo razem tańczyliśmy, sprzątaliśmy i gotowaliśmy. Kiedy było naprawdę ciężko, biegliśmy do kościoła – mówi Łukasz Brodzik, o walce jaką podjęli z żoną Martą o czystość przedmałżeńską.
– Po to prowadzimy te warsztaty, aby ludzie zrozumieli, że osoby niepełnosprawne intelektualnie też żyją wśród nas i nie należy ich spychać na margines – mówi Sylwia Dolega, zastępca kierownika ośrodka w Elblągu.