Państwo coraz częściej uzurpuje sobie prawo do ingerowania w życie rodziny pod pozorem dbania o dobro dzieci.
Na najpiękniejszej ziemi na świecie – jasnej, pełnej zieleni i słonecznego światła – wyrósł niezwykły dom. Każdego dnia słychać w nim śmiech 150 osób.
Tu pałac jest jak dom. Siostra jest jak matka. A mężczyźni są jak dzieci.
W tym roku Antoś z Gawłowa został twarzą kampanii społecznej promującej działalność charytatywną stowarzyszenia.
Zagrać w piłkę z zamkniętymi oczami? Dla większości brzmi nierealnie, ale nie dla kilkunastu niewidomych chłopaków. Stworzyć zwartą drużynę z niepełnosprawnych – równie trudne zadanie. Oba przypadki łączy pasja, której nie ograniczają żadne bariery.
– W tym domu nie ma niepełnosprawnych. Na tym polega tajemnica tego miejsca, że tu po prostu są ludzie, których należy kochać – mówi s. Maria Bobrowska FMM.
Od 25 lat udowadniają światu, że każde, nawet niepełnosprawne dziecko zasługuje na miłość.
Zawsze widzieliśmy ich potencjał i możliwości. Trzeba było tylko dać im szansę. To się udało.
O dzieciach z zespołem Downa zrobiło się głośno za sprawą pytania zadanego w Poznaniu: wolno w świetle prawa zabijać takie dzieci przed narodzeniem czy nie? Może dobrze, że głośno, bo...
Sławek chce być recepcjonista, Kasia – bibliotekarka, Łukasz – pracownikiem wodociągów, Karolina – kucharka. To jak na razie marzenia, ale teraz maja ciut większą szanse na spełnienie!