Są takie miejsca, gdzie – wydawałoby się – trudno o radosne święta. A jednak Bóg rodzi się również w domu opieki, hospicjum, schronisku dla bezdomnych, a także w więzieniu.
– Chcieliśmy w mądry i konkretny sposób pomóc osobom doświadczonym przez wojnę. W kościele usłyszeliśmy o programie Rodzina Rodzinie i postanowiliśmy zaangażować się – mówi Katarzyna Aszyk z Gdańska.
– Ten Adwent był dla nas wyjątkowy. Pokrywał się z oczekiwaniem na narodziny naszej Zosi. Planowany termin porodu to 24 grudnia – uśmiecha się Jarek, głowa rodziny. O takim Adwencie Agnieszka i Jarek Domańscy z Siemianowic Śl. marzyli od 10 lat.
W Uliszkach k. Dobrzycy powstał dom dla kobiet, które nie radzą sobie w życiu. Przez tygodnie lub lata mogą tu dochodzić do siebie pod ochronnym płaszczem Matki Bożej i przy wsparciu wolontariuszek.
Bartek uczy, że porządek musi być, zaś Asia, że nie można być w dwóch miejscach naraz.
O Bożym miłosierdziu nie mówiło się jeszcze tak wiele, gdy zawierzyła mu się 11-letnia wówczas Stanisława Szczepaniak. Teraz Miłosiernemu powierza – przez wstawiennictwo Maryi – rozbudowę Środowiskowego Domu Samopomocy dla osób niepełnosprawnych intelektualniei chorych psychicznie w Skawinie, którym kieruje od 12 lat.
– Choć straciliśmy własny dom, okazało się, że to Jezus jest tym, który zapewnia wszystko, jest wystarczający i to On daje poczucie bezpieczeństwa – mówi Radek Urbankiewicz, którego dom zniszczył pożar.
Dokonała aborcji po tym, jak została zgwałcona. Później dowiedziała się, że sama poczęła się w wyniku gwałtu...
Niespodziewanie ekumenicznego wymiaru nabrał pierwszy dzień odwoławczego procesu polskiej lekarki, broniącej w klauzuli sumienia lekarzy rodzinnych w Norwegii. Sprawa dr Katarzyny Jachimowicz ruszyła dziś przed sądem drugiej instancji w Skien.
– Jestem na drodze do wolności finansowej, a Bóg nieustannie prowadzi mnie, odkąd tylko zaczęłam się nawracać – opowiada Edyta Buff.