Bywa tak, że im więcej tej pracy, więcej obowiązków, tym prościej wszystko się układa i działa.
Dyskutujemy namiętnie kwestię tzw. świeckiego państwa oraz świeckiej szkoły. Można mieć wrażenie, że kwestia, czy w szkole powinien być krzyż, czy też nie – skutecznie spędza sen z powiek wielu „światłym”.
Dobre rady zawsze w cenie. Tylko co z nich wynika?
Czym innym przecież jest budzenie w dziecku mądrych ambicji, czym innym nadambitne sterowanie potomkiem, by dziecię było najlepsze.
Bilety wyprzedane dwa miesiące wcześniej, komplety na widowni, a jednak „Merylin Mongoł” Nikołaja Kolady w stołecznym teatrze Ateneum budzi zastrzeżenia. Co więcej - pozostawia niedosyt.
Zgłaszam prawdziwą przemoc w stosunku do dzieci: brak porządnej, państwowej opieki stomatologicznej
Zdarzają się naprawdę straszne rzeczy, których do końca przewidzieć się nie da.
Jak uniknąć raf i mielizn, na jakie kierują człowieka prądy współczesnego świata?
Niewiele pojęć wywołuje tyle emocji i kumuluje sprzeczne oceny. Rodzice słysząc to elektryzujące hasło, od razu stają na baczność. Bo jak nie zachować powagi, gdy mowa o wychowaniu?
Ziemia nadal zmrożona, łatwiej przejechać błotniste drogi. Na rozstajach krzyże, a w drewnianych chatach ludzie czekają na pomoc. Czysta misja.