Dzieci stały się sensem ich funkcjonowania. Wypełniają każdą chwilę i dosłownie każdy kąt ich domu. Wybrali tę drogę z czystej miłości, którą wlewają od lat w małe serca.
Jego działalność bardzo dobrze wpisuje się w trwający Rok Miłosierdzia. W prowadzonym przez nie Środowiskowym Domu Samopomocy podopieczni odrywają się od szarości codziennych dni, a ich życie nabiera sensu.
Mówi o sobie: włóczykij, podróżnik, marzyciel – szukający celu i sensu. Przemierzył już 4 kontynenty i ponad 30 krajów najróżniejszymi środkami transportu. Z marzeniami dotarł na... początek i kraniec świata.
Wniosek jest jeden, podstawowy: doskonałości nie ma sensu od siebie i innych oczekiwać. Nie znaczy to jednak, że w naszym byciu rodzicem nie ma nic, co warto byłoby poprawić.
Trzy kobiety w różnym wieku opowiadają, co to znaczy być kobietą. Co sprawia, że mogą rozkwitnąć, i jaką rolę odgrywają w tym ich mężowie. Mówią też, co nadaje ich życiu sens.
Tradycyjne puste miejsce dla wędrowca przy wigilijnym stole może nareszcie zyskać konkretny sens. Wystarczy wesprzeć świąteczną akcję charytatywną Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Wszystkie dzieci są nasze - to takie znane powiedzenie. W Rodzinnym Domu Dziecka prowadzonym od kilkunastu lat przez Urszulę i Jana Wawrzeczków zyskuje głębszy wymiar i sens. Tu przestaje być banalną formułką.
Modliła się tak przez całą ciążę, choć zastanawiała się, po co o to prosić. Przecież każdy kocha swoje dziecko. O tym, jaki był tego sens, dowiedziała się po urodzeniu Mai.
Jaki sens ma urodzenie dziecka, które tylko kilka razy złapie oddech, zanim umrze? - o tym podczas sobotniej debaty w Katowicach mówiła szefowa tamtejszego hospicjum perinatalnego dr n. med. Magdalena Wąsek-Buko.
Choroba to nie kara za grzechy – choć wielu po diagnozie tak uważa. Jak odzyskać sens życia i wewnętrzny spokój zapytaliśmy księdza Mariusza Bernysia, kapelana ze Szpitala przy ul. Banacha w Warszawie.