Gdy pojawia się wśród dzieci, zawsze wywołuje poruszenie. Maluchy garną się do niej i słuchają tego, co mówi, z otwartymi ustami. – One po prostu wiedzą, że ja je bardzo kocham – wyznaje s. Magdalena.
Spotkanie organizacyjne odbywa się przy pluszakach, piłkach, specjalnych paletkach do ping-ponga z planszami do chińczyka i szachów. Trwa wymiana pomysłów na gry i zabawy, informacji o ukraińskich busach czy bankomatach. Studenci ruszają na Wschód – z zabawkami i... misją kulturalną.
- Chodziło nie tylko o zabawę, ale też o pokazanie dzieciom, że dzień bez gier komputerowych, telewizora i PlayStation nie musi być stracony - mówi Jan Rymarczyk.
Podczas Dnia Babci pięcioletnia Sara wyśpiewuje: „U babci jest słodko, świat pachnie szarlotką”. Siedząca na widowni Elżbieta uśmiecha się do wnuczki: „Pachnieć, pachnie. Ale co najwyżej kurczakiem na słodko-kwaśno”.
- Gdy 10 lat temu po raz pierwszy jechałam na oazę, to myślałam: „Jak ja wytrwam do końca w tym »zakonie«?”. Dziś, gdy kończy się wakacyjny turnus, już tęsknię za następnym – opowiada Angelika Nowak, animatorka z Waśniowa.
– Mając jedno dziecko, uważaliśmy, że jesteśmy strasznie zapracowani i nie mamy na nic czasu, a teraz, przy trójce, dajemy radę i możemy robić coś więcej, na przykład angażować się we wspólnocie – opowiada Maciej.
I Charytatywny Bal Karnawałowy odbył się w pocysterskim klasztorze w Trzebnicy.
Co zawdzięczamy dziadkom? Poczucie, że się jest kochanym, wiarę, zasady moralne i znajomość dziejów rodziny.
Tu nie ma pobudki o 6 rano ani sztywnego planu dnia. – Sami sprzątamy, robimy zakupy, robimy śniadania i kolacje. I w ogóle to jest super! – przekonują dzieci, które we wrześniu przeprowadziły się do mieszkania przy ul. św. Gertrudy 2.
Historia Khorena Simonyana brzmi jak baśń, choć nie dzieje się dawno, dawno temu, a każde szczęśliwe zakończenie tylko otwiera nowy rozdział.