Ledwo wrócił z rowerowej wyprawy dookoła Polski, a już wyruszył w pieszą wędrówkę wzdłuż brzegu Wisły. Podróżując, Michał Gontaszewski pomaga warszawskiej Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”.
O codziennej żmudnej pracy, popularności i nowych inwestycjach z Ryszardem Pawką, dyrektorem Zespołu Szkół nr 7 w Lublinie, rozmawia Agnieszka Gieroba.
– Miałam 5 lat, gdy trafiłam do obozu. Pamiętam, że w środku był plac zabaw, a tam huśtawki, płytki basen i pompa do węża strażackiego. Wyglądała jak koń, więc „jeździliśmy” na niej z uciechą – wspomina Maria Campbell.
Stąd odjeżdżały transporty humanitarne do Czeczenii i w ubogie rejony Polski, nie tylko w czasie powodzi. Tu po odzież i pomoc przychodzą od lat warszawscy potrzebujący. Czy lokal przy ul. Grójeckiej zostanie zamknięty?
Wetlina leży w kącie Polski. Najbardziej jak to możliwe, bo tuż przy granicy z Ukrainą i Słowacją. Powie ktoś, że jeszcze bardziej w kącie leży nieodległe Wołosate. Jeśli nawet w tej konkurencji przegrywa, to każde inne porównanie wygrywa.
– Dobrze, że są ludzie, którym się chce. Którzy, zamiast machać palcem u nogi, poświęcają swój czas, żeby nam pomóc – mówi pan Andrzej.
– W ciągu naszego życia świat zmienił się nie do poznania, dlatego mamy wiele ciekawych rzeczy do opowiedzenia. Zwłaszcza młodym ludziom – mówi Jadwiga Rymarczyk.
W Wielkim Poście na korytarzach nie słychać muzyki, a w piątki w stołówce – tylko jarskie dania. Nikt tu nie wstydzi się rozmawiać o Bogu ani przyznać się kolegom, że jest ministrantem.
Przez długie lata żyła w świecie ciszy. Niedawno przyplątał się rak. Z Bogiem zwyciężyła wszystko.
Jest ich około 50. Codziennie rozpoczynają dzień modlitwą, a kończą ciszą.