Zamiast muszkietów i rapierów mają uśmiech. Z takim uzbrojeniem jadą do małych pacjentów. Zdrowych przekonują, że niewiele trzeba, by dać komuś szansę na życie.
Mówi, że jest zaskoczona przejawami solidarności osób z tak wielu środowisk. Zachorowała na wtórne zwłóknienie szpiku i musi poddać się przeszczepowi. Poszukiwany jest teraz dawca, zgodny genetycznie. Na dawców czekają także inni.
– W ciągu godziny zarejestrowało się ponad 200 potencjalnych dawców – to ogromny dar serca – mówi Henryka Plak z punktu rejestracji dawców szpiku w Prywatnym Centrum Edukacyjnym – Szkoły „Sukces”.
Ta akcja miała wyglądać inaczej. Kiedy ją planowali, Sylwia jeszcze z nimi była. Postanowili jednak działać dalej – dać nadzieję na życie innym.
Ich mama chyba do dziś nie może się pogodzić z tym, że nie mogła sama być dawcą, a pozwoliła na to, żeby jej dwóch synów walczyło o życie w tym samym czasie na stole operacyjnym.
Podopieczni Fundacji "Krwinka" - dzieci cierpiące na choroby nowotworowe - nakręcą western "Bolek, Lolek i Tola na Dzikim Zachodzie jako obrońcy prawa". W realizacji filmu małym pacjentom pomoże reżyser Robert Gliński.
Rozmowa z rodzicami zwykle zaczynała się tak: – Mamo, gdybym umarła albo zginęła... – Dziecko, nawet nie mów takich głupot! – … to chciałabym komuś podarować „drugie życie”.
– Kiedy człowiek jest chory, nic go nie cieszy. Widzi wszystko w szarych odcieniach. Po przeszczepie człowiek zaczyna zauważać piękno tego świata... kwiaty, niebo mają znacznie lepszy kolor – przekonuje pan Adam.
Z Martą Dzbeńską-Karpińską, autorką albumu „Matki. Mężne czy szalone?”, o miłości, strachu i dumie rozmawia Joanna Jureczko-Wilk.