W miesiącu modlitwy za konających pomyślmy, czy jesteśmy gotowi towarzyszyć naszym bliskim na ostatniej prostej do… wieczności.
Gdybyśmy wiedzieli, że nasze dziecko kiedyś w przyszłości dokona wielkich rzeczy, czy wychowywalibyśmy je tak samo? Za tym pytaniem kryje się pytanie o jakość naszego rodzicielstwa.
W wielodzietnej rodzinie przychodzi czas, że dziecko chce poczuć się jak jedynak.
Wszelkim małżeństwom, szczególnie dzieciatym, wspólne samodzielne wypady bardzo polecam.
Codzienność tylko z pozoru jest szara i nużąca. Nie trzeba pieniędzy, żeby ją ożywić, potrzeba czegoś więcej.
Poprawczaki i więzienia są pełne chłopców, których rodzice po prostu zostawili samym sobie.
Rodzicu, jeśli wciąż słyszysz: „nie chce mi się, nie lubię, nie umiem”, przeczytaj poniższy tekst.
Ojcostwo moje rozgrywa się tu i teraz, na moich oczach. Czasem jest ono niewyspane, innym razem zaczyna się martwić, ma w sobie tyle znoju, co i radości.