Ola Śliwka ze Skoczykłodów i Dominik Dróżka z Głowna nie znają się. Mają jednak wiele wspólnego – oboje są licealistami i, mimo młodego wieku, wiedzą, co to ból, choroba i walka o życie. Ale mają też kapitalnych kolegów.
(Prze)twory. Domowy sposób na zawekowanie w małych słoiczkach tego, co najlepsze. Na długą i często trudną zimę dorosłości.
Ciotki Dobrerady są pełne pomocowych chęci.
– Choć jestem bezdomny, ciągle mam nadzieję, że wyciągnięty ze śmietnika obrazek Chrystusa pomoże mi stanąć na nogi – mówi Mieczysław Wasilewski z Kutna.
Spokoju w dekoratorni pilnuje Azor, biało-czarny kundel, ulubieniec całej załogi, obszczekując każdego nieznajomego. Szczególnie nie toleruje fotografów. Wygląda na to, że jego zadaniem jest strzec tajemnicy wzorów…
O makiełkach, kolędnikach i balach maskowych opowiadają Agnieszka Budych i Aniela Tratwal ze Stowarzyszenia Miłośników Kultury Dąbróweckiej.
Jej uczniowie reagują na nieszczęścia innych. Nie potrafią inaczej. Taką postawą zarażają ich nauczyciele i starsi koledzy.
Co jedzą dzieci? Kształtowanie nawyków żywieniowych leży po stronie rodziców, a nie szkoły. – Ustawa problemu nie rozwiązuje – mówią zgodnie dyrektorzy małopolskich szkół.
Bank żywności. Kto by pomyślał, że rosyjskie embargo na polskie warzywa i owoce przyczyni się do... pomocy potrzebującym.
- Gdyby z Ochodzitej iść za strumyczkiem na południe, można by kulę ziemską wodą opłynąć, ani razu nie stając na grunt stały i wrócić znów na szczyt Ochodzitej - twierdzi Tadeusz Rucki, gawędziarz i artysta z Koniakowa