Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej prowadzi akcję "Mały pacjent. Wielka sprawa". To zbiórka publiczna na specjalistyczny sprzęt USG.
– Musisz być silny – powtarzał Markowi dr Michał Magiera z hospicjum św. Tomasza w Sosnowcu. – Kilka takich mocnych słów potrafi zmienić wszystko – jest pewien Marek, zarażony wirusem HIV. Dzięki pomocy hospicjum wstał z łóżka jak ewangeliczny paralityk i zaczął chodzić.
Przedstawienie, chwila rozmowy i zabaw, gry w planszówki – dla małych pacjentów szpitali to duża frajda. Dla uczniów z Rudy Śląskiej to była szkoła życia.
Zamiast muszkietów i rapierów mają uśmiech. Z takim uzbrojeniem jadą do małych pacjentów. Zdrowych przekonują, że niewiele trzeba, by dać komuś szansę na życie.
Chcemy, aby nasi podopieczni czuli, że dotychczasowy dom zamienili na nowy. To nasz cel.
To nie „umieralnia”. To przestrzeń, gdzie mały pacjent i jego rodzina otrzymują najlepsze wsparcie, by nawet najbardziej intymne doświadczenie człowieka, cierpienie, uczynić możliwie najbardziej ludzkim.
Podopieczni Fundacji "Krwinka" - dzieci cierpiące na choroby nowotworowe - nakręcą western "Bolek, Lolek i Tola na Dzikim Zachodzie jako obrońcy prawa". W realizacji filmu małym pacjentom pomoże reżyser Robert Gliński.
27 łóżek czeka na małych pacjentów w nowoczesnym oddziale pediatrycznym, który we wtorek otwarto w warszawskim Szpitalu im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego. Z dziećmi mogą przez całą dobę przebywać rodzice.
– Jeśli ktoś nie wybudzi się ze śpiączki na OIOM-ie, potem już nie ma dużych szans. Mamy więc mały paradoks, bo najpierw ratujemy życie, a potem jakby tracimy zainteresowanie pacjentem – mówi Ewa Błaszczyk.
Studenci napisali książki dla małych pacjentów. Publikacje trafiły do dzieci zmagających się z białaczką, cukrzycą i astmą w Szpitalu Klinicznym nr 1 w Zabrzu. Docelowo mają być rozdane we wszystkich szpitalach w regionie.