Paweł od 20 lat porusza się na wózku inwalidzkim. Ma w tym spore doświadczenie. Pokazuje innym, jak wykonać balans na wózku, żeby pokonać wysoki krawężnik. I jak bezpiecznie zjechać ze schodów.
Odwrotnie niż zazwyczaj, to właśnie osoby niepełnosprawne angażowały pełnosprawnych w różne rodzaje aktywności.
Januszowi Radgowskiemu lekarze amputowali nogę, żyje z przeszczepioną nerką, choruje na cukrzycę, na jedno oko nie widzi, a na drugie niedowidzi. Nie poddaje się jednak kalectwu i chce też pomagać innym.
– Moja mama jest ciężko chora, potrzebuje wózka inwalidzkiego. Ale to drogi nabytek. Dopiero tutaj trafiłam na wózek, na który mnie stać. Zapłaciłam 50 zł, ale gdybym mogła, dałabym więcej – mówi pani Krystyna z Rumi.
Od urodzenia porusza się na wózku. Chorował na ciężką depresję. Zawalczył o siebie z najlepszą pomocą…
Zerwałam się z rekolekcji. By nie budzić podejrzeń, moi gimnazjalni kumple wynieśli mnie na wózku… przez szkolne okno.
Marzy o wózku akumulatorowym. Właśnie znalazła pierwszych sprzymierzeńców. Wśród skazańców.
Duży wózek na zakupy zawsze robi wrażenie pustego, a firmy płacą wielkie pieniądze za towary wystawiane w głównych alejkach.
Lepią garnki, uczą się języka kaszubskiego. W odkrywaniu bogactwa ziem pomorskich nie przeszkadzają im wiek, a czasem też biała laska, kule czy wózek inwalidzki.
Ola Procajło raz w tygodniu odwiedza prawie stuletnią kobietę. Spędza z nią czas, odciążając rodzinę. Asia Wilczyńska zajmuje się jeżdżącą na wózku panią Ludmiłą.