Nawet jeśli jest trochę kontrowersyjny, zwraca uwagę na problem małej liczby dzieci w Polsce - tak minister zdrowia Konstanty Radziwiłł odniósł się do spotu resortu promującego prokreację. Politycy PO uznali go za "żenujący".
Dwie kobiety, które "zdobyły" dziecko za pomocą wspomaganego zapłodnienia za granicą, nie mają prawa do uznania ich obu za matki. A dokładniej - przepisy, które temu zapobiegają, nie są sprzeczne z włoską konstytucją.
Wkrótce w Opolu konferencja na gorący temat z udziałem ekspertów Episkopatu Polski.
Opracowany przez ministerstwo zdrowia „Projekt ustawy o leczeniu niepłodności”, który po konsultacjach społecznych trafił w środę na forum rządowego Komitetu ds. Europejskich Rady Ministrów, jest próbą dalszego promowania procedury in vitro i związanego z nią dochodowego przemysłu.
Dlaczego Kościół sprzeciwia się sztucznemu zapłodnieniu? Czy pragnienie dziecka to grzech? – te pytania zadają często małżonkowie, którzy z ust lekarza usłyszeli diagnozę, że bez in vitro nie mają szans na doczekanie się potomka.
Prawdopodobnie w połowie lutego pod obrady rządu trafi przygotowany przez resort zdrowia projekt ustawy regulującej kwestie zapłodnienia in vitro - powiedział wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki.
Petycja, analiza prawna, list otwarty naukowców, protest. Szereg inicjatyw przeciwko planowi finansowania in vitro ze środków samorządowych.
Rząd przyjął na wtorkowym posiedzeniu opracowany przez ministerstwo zdrowia „Projekt ustawy o leczeniu niepłodności”. Dopuszcza on m.in. finansowanie z budżetu in vitro nie tylko dla małżeństw i bez ograniczeń wiekowych u kobiety, za to z możliwością niszczenia zarodków „niezdolnych do prawidłowego rozwoju”.
We wtorek Parlament Europejski przyjął dwie rezolucje, które mogą wpłynąć na ograniczenie wolności wypowiedzi i osłabienie prawnej ochrony życia ludzkiego. Oba dokumenty stoją w sprzeczności z prawem pierwotnym Unii Europejskiej.
– Każdy człowiek, niezależnie od tego, w jaki sposób powstał, jest Bożym dzieckiem. A w tej metodzie, na samym początku, traktuje się go jak produkt – mówi ks. prof. Marian Machinek MSF.