O serwowaniu z wyskoku, trudnych pytaniach i szczerych odpowiedziach z s. Katarzyną Nowicką ze Zgromadzenia Sióstr św. Marii Magdaleny od Pokuty w Lubaniu rozmawia Roman Tomczak.
Młodzi mają odwagę, by stanąć przy Jezusie i otwarcie mówić, że żyją w czystości.
Na wolności nie skończyłbym szkoły i nie zrobiłbym żadnego kursu - przyznaje jeden. - Ja bym się zaćpał albo zapił - dodaje drugi.
- Nie ma małżeństw bez problemów - mówi Marek. Każde przeżywa trudności, ale nie zawsze potrafi sobie z nimi poradzić.
Większość z nich już nie będzie miała innego domu. Tu dożyją swoich lat. Dlatego Dom Pomocy Społecznej w Wałczu chce być dla nich nie tyle ostatnim, co prawdziwym.
– Za dużo historii złożyło się na jedną biografię, aby je zapomnieć, a ponieważ Pan Bóg dał mi dobrą pamięć, piszę o mojej rodzinie, nauce i mojej żonie – o naszym wspólnym szczęśliwym życiu – mówi Józef Wereda z Płocka.
Rodzice z trudem godzą się z tym, że ich nastolatek musi wyfrunąć z rodzinnego gniazda do internatu. Nie wiedzą, jak to na niego wpłynie, bo... czy internat wychowuje?
– To hospicjum powstało jako owoc modlitwy i otwarcia się na Boże natchnienie. Decyzja o powołaniu go zrodziła się we mnie w wigilię Zesłania Ducha Świętego – wyznaje Halina Styła, założycielka Domowego Hospicjum Maryi Królowej Apostołów.
– Zanim między nami wszystko na dobre się zaczęło, Tomek przysłał mi SMS o treści: „Chciałbym żyć w czystości”. Wow, nigdy żaden chłopak nie zrobił mi takiego wyznania – opowiada Ola.
Codzienność tylko z pozoru jest szara i nużąca. Nie trzeba pieniędzy, żeby ją ożywić, potrzeba czegoś więcej.