Nawet najlepsze nie zastąpi rodziców, ale kierując się wyraźnym systemem wartości, może w tym bardzo pomóc. Taką szansę dają niepubliczne placówki katolickie.
Jeszcze nie można powiedzieć, że rodzą się jak grzyby po deszczu, ale faktem jest, że od 1 września w naszej diecezji rozpoczęły działalność aż dwa przedszkola parafialne. Siedziby Niepublicznego Katolickiego Przedszkola „Faustynka” w Pułtusku-Popławach oraz Przedszkola „Dzieciątka Jezus” przy parafii Świętej Rodziny w Mławie w tych dniach zostały uroczyście poświęcone. Podobne placówki dla maluchów są już prowadzone przez zakony żeńskie: Wspomożycielki Dusz Czyśćcowych w Zakroczymiu, służki w Pułtusku i Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Starej Białej k. Płocka. Wszystkie są znakomitą inwestycją: w człowieka.
Ma sens
Przedszkola sióstr, szczególnie istniejące dłużej – w Pułtusku i Zakroczymiu, na dobre zakorzeniły się w świadomości mieszkańców tych miast. Mają już bogate doświadczenie i wypracowane własne metody wychowawcze. Jak z pewnej perspektywy czasowej patrzą na pracę z najmłodszymi przedszkolanki w habitach? – Jeśli jako siostry pracujemy np. w domu pomocy społecznej i przygotowujemy ludzi chorych do dobrej śmierci, to tu, w naszym przedszkolu, przygotowujemy dzieci do życia. Ta praca daje ogromną satysfakcję, bo każde dziecko, także stwarzające problemy wychowawcze, jest piękne i dobre, tylko trzeba w nim to odkryć – mówi s. Urszula Cieślik, przełożona domu, kierująca placówką Zgromadzenia Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Od 10 lat w Zakroczymiu działa przedszkole noszące imię Wandy Olędzkiej, ich założycielki. Wydaje się, że charyzmatowi tego zgromadzenia nie po drodze z opieką nad dziećmi, ale życie pokazało coś innego. Już dawniej, przez ponad 40 lat wspomożycielki prowadziły w Zakroczymiu ochronkę, bo tego potrzebowali tutejsi mieszkańcy. Obecnie przedszkole działa już 10 lat. – Naprawdę było warto, choćby dla jednego dziecka, które bardzo się zmieniło – mówi o założeniu placówki w Starej Białej, s. Tobiasza, ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Od trzech lat prowadzi ono, jak dotąd jedyne, przedszkole katolickie w Płocku. Jego powstanie związane było w dużym stopniu z dotychczasowym charakterem pracy zakonnic, prowadzących Dom Samotnej Matki. W zajęciach przedszkolnych uczestniczą więc zarówno dzieci z gminy, jak i maluchy, które czasowo tu mieszkają ze swoimi mamami. – Nie ma jednak podziałów. Te „nasze” dzieci wiele przeszły, ale po okresie adaptacyjnym, spędzonym u nas, wchodzą normalnie w grupę rówieśników, a my staramy się nadrobić z nimi różne zaniedbania. Widać, jak na początku były skorupą, która często już po pół roku się otwiera – zauważa przełożona domu w Starej Białej, kierująca przedszkolem o nazwie „Miłosierdzie”.
Kapitał ludzki
– Były dwa ważne powody, by założyć w naszej parafii przedszkole. Pierwszy to istniejąca baza, czyli dawna kaplica, która po wybudowaniu nowego kościoła mogła być albo rozebrana, albo zaadaptowana na jakiś cel. Natomiast drugi, to chęć związania jeszcze ściślej ludzi z ich parafią – wyjaśnia ks. Tadeusz Kowalczyk, proboszcz na pułtuskich Popławach. Charyzmat parafii i argument duszpasterski przywoływał także w rozmowie z „Gościem” ponad rok temu ks. Sławomir Kowalski, proboszcz ze Świętej Rodziny w Mławie, gdzie ruszyło Przedszkole „Dzieciątka Jezus”. Jeśli jakiś duszpasterz chciałby zbijać kapitał na takiej parafialnej placówce – bo i takie opinie się zdarzały – to jedynie kapitał ludzki. Założenie i prowadzenie niepublicznego przedszkola wymaga sporej determinacji. – Nasza placówka na razie nie ma dofinansowania gminy, bo o takie możemy się starać dopiero od 1 stycznia 2013. Na razie jest nam ciężko finansowo i liczymy trzy razy każdą złotówkę – przyznaje Ewa Kopeć, dyrektor „Faustynki”. Można przypuszczać, że w wielkich armatach wytaczanych przeciwko takim inicjatywom, głównym argumentem jest paniczny strach przed wpływem Kościoła na wychowanie dzieci, a potem młodzieży. A jest to, jak zgodnie podkreślają dyrektorzy naszych katolickich przedszkoli w diecezji, wychowanie zgodnie z zasadami i wartościami naszej wiary i w duchu patriotyzmu. – Przekaz religijny ma u nas charakter fundamentalny – podkreśla Ewa Kopeć. Informując GN, że w przedszkolu będzie realizowany jeden z programów dopuszczonych do użytku przez MENiS podkreśla, co będzie punktem odniesienia w pracy z dziećmi. – Program wychowania przedszkolnego realizowany jest zgodnie z zasadami i wartościami chrześcijańskimi i ewangelicznymi, z zapewnieniem każdemu dziecku szacunku i respektowania jego tożsamości. Nasze parafialne przedszkole jest placówką niepubliczną wychowującą dzieci w duchu wartości i zasad katolickich, uczenia miłości do Boga i ojczyzny, miłości, szacunku i tolerancji dla każdego bliźniego, do wszystkiego, co piękne, mądre i szlachetne – mówi Ewa Kopeć, która także katechizuje w pułtuskim ZS nr 2.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.