Czy w polskich klinikach in vitro dochodzi do niszczenia zarodków? – pyta TVN24 i odpowiada, cytując pacjentkę jednej z klinik in vitro w Krakowie.
- Usłyszałam: pani zarodki nie zostały zamrożone, ich nie ma - mówi kobieta, choć zapewniano ją, że tak się stanie.
Telewizja informuje, że utrzymanie dzieci w stanie zamrożenia kosztuje około 400 zł rocznie. Są jednak rodzice, którzy po prostu o nich zapominają. - Nie zgłaszają się, nie odpowiadają na kontakt ze strony kliniki, nie ponoszą kosztów - mówi Tomasz Rokicki, dyrektor medyczny jednej z takich kliniki. Zapewniają one, że w takich przypadkach przechowują porzucone zarodki na swój koszt i próbują czasami sądownie dotrzeć do rodziców.
Jednak w jednej klinik in vitro na Śląsku w anonimowej rozmowie telefonicznej reporterzy TVN24 usłyszeli, że decyzja, co stanie się z zarodkami, należy do rodziców - mogą chcieć również zniszczyć zarodki. W oficjalnej rozmowie klinika już tego nie potwierdza.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.