W jednej chwili świat

- Poród to proces transformacji, który potrafi przewartościować świat, siebie samą, swoją kobiecość. I zawsze odciska ślad -dobry lub zły - mówi Eliza Leoniuk, położna.

Męski punkt widzenia

Poród domowy to nie tylko wyzwanie dla kobiety, która decyduje się zrezygnować ze środków znieczulających, ale także nie lada wysiłek dla męża, który przez wiele godzin może okazać się jedynym wsparciem dla żony. Mimo że – zdaniem pani Elizy – w dobie tabletów, komputerów i innych gadżetów coraz trudniej o mężczyzn, którzy odpowiedzialnie i dojrzale pomogą żonie urodzić, są i tacy, dla których narodziny w domu to prawdziwe wyzwanie i chętnie je podejmują. Pan Rafał „rodził” z żoną w domu pierwsze dziecko. – Dlaczego postanowiliśmy powitać nasze dziecko w domu? Ponieważ żona źle czuje się w szpitalu i nie do końca ufa surowym procedurom szpitalnym, a dla mnie najważniejsze było to, by ona czuła się bezpiecznie. Nie bałem się. Chodziliśmy do szkoły rodzenia, która przygotowała nas do porodu domowego, spotykaliśmy się z położną, ciąża przebiegała książkowo, a lekarz prowadzący uznał, że wszystko jest tak dobrze, że żona może rodzić nawet w rowie – śmieje się tata 4,5-letniej dziś Tosi. Podczas porodu czuł ekscytację i miał poczucie misji. Podobało mu się, że jest odpowiedzialny za poród i czas, w którym na świecie pojawiła się córka.

– Ogromnym komfortem był fakt, że kiedy chcieliśmy posłuchać muzyki, słuchaliśmy jej, kiedy żona chciała wypić herbatę lub coś zjeść, przynosiłem jej to. W trakcie porodu obejrzeliśmy dwa filmy. Była noc, spokój, cisza. Modliliśmy się razem. A kiedy Tosia się urodziła, to ja wziąłem ją w ramiona i tuliłem do siebie. A potem był już czas odpoczynku. Bez przewożenia z porodówki na położnictwo, bez jeżdżenia ze szpitala do domu. Gdybyśmy mieli kolejne dziecko, chciałbym, żeby urodziło się w domu. Ale zapytałbym o to żonę, bo to ona ma czuć się bezpiecznie i sama musi zdecydować, czy pozwoli mi wziąć odpowiedzialność za czas porodu, czy złoży ją w rękach lekarzy – tłumaczy pan Rafał.

Nie boisz się?

Najczęstsze pytanie, z jakim spotykają się kobiety oznajmiające, że urodzą w domu, brzmi: „Nie boisz się?”. Okazuje się jednak, że przy prawidłowo przebiegającej ciąży niewiele jest sytuacji, w których poród domowy może być zagrożeniem dla życia matki i dziecka. – Doświadczenie położnicze jednoznacznie potwierdza, że większość komplikacji przy porodach to wynik medykalizjacji i niepodążania za tempem kobiety przez lekarzy i położne w szpitalu – tłumaczy E. Leoniuk. – Statystyki mówią same za siebie. W Polsce nie było przypadku śmierci noworodka podczas porodu w domu i tylko 2 proc. kobiet decydujących się urodzić „u siebie” transferowanych jest do szpitala. W większości to zaburzenia poporodowe typu niekompletne łożysko – dodaje położna. Tych, którymi targają wątpliwości o bezpieczeństwie takiego powitania dziecka, uspokoić powinien fakt, że Stowarzyszenie Dobrze Urodzonych, zrzeszające położne i rodziny rodzące w domu, wystosowało ścisłą listę względnych i bezwzględnych przeciwwskazań do porodu domowego.

– Oczywiście, nie muszę pewnie wymieniać jakichkolwiek zaburzeń ciążowych, które kategorycznie nie pozwalają rodzić poza szpitalem, ale wystarczy, że rodząca miała w przeszłości problemy psychiczne bądź jej relacja z mężem nie jest wystarczająco bliska, a już może być zdyskwalifikowana do porodu domowego. Są kobiety, które oburzają się na takie surowe zasady, ale istnieją one po to, by zminimalizować ryzyko jakichkolwiek komplikacji – mówi pani Eliza. Oczywiście, każda położna ma swoją składaną w walizce salę porodową, w której są leki, kroplówki, probówki, aparat do resuscytacji noworodka i inne potrzebne sprzęty. Do porodów przyjeżdżają zazwyczaj dwie położne, by nie brakło rąk w razie transferu do szpitala bądź innych trudnych sytuacji. Te, które przyjmują porody w domu, mają wieloletnie doświadczenie i odpowiednie kursy pozwalające roztaczać opiekę nad rodzącą. I każda mówi, że poród w domu to wyjątkowe przeżycie nie tylko dla rodziny, ale i dla położnej, która – szanując fizjologię kobiety i podążając za nią – ma okazję podziwiać cudowny plan narodzin, jaki Bóg wpisał w naturę płci pięknej.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| PORÓD, RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg