Pracują z dziećmi w świetlicach i na wakacyjnych wyjazdach. Posługują w zakładach opieki medycznej i hospicjach. Pomagają osobom niepełnosprawnym, działają wśród starszych. Dlaczego?
– Zostać wolontariuszem to znaczy poświęcić trochę czasu drugiemu człowiekowi. Urwać coś ze swojego dnia. Wolontariusz przychodzi, kiedy może i kiedy chce. Form pomocy jest wiele. Można uczestniczyć chociażby w akcjach, takich jak sadzenie żonkili – mówi Basia. – Przychodziła tu do nas wolontariuszka z prawie bezwładnymi nogami. Chodziła o kulach. Wiedziała, że nie będzie nawet mogła stanąć przy łóżku chorego. Pełniła więc dyżury w recepcji. Spotykała się z chorymi – opowiada. – Czasem rozmowa jest bardzo ważna. Tej rozmowy potrzebują także rodziny chorych. To ma być prawdziwy dom – zaznacza.
Śladami Janów
Darek ma 21 lat. Jak mówi, jego wolontariat zaczął się w domu. Pomagał rodzicom w codziennych sprawach. Pochodzi z Ełku. Studiuje na AWF-ie. Kiedy przyszedł na studia, zauważył, że mimo nauki ma sporo wolnego czasu. Którejś nocy napisał maila do Caritas. Odzew był już rano. Zaproponowano mu wyjazd w charakterze wychowawcy do ośrodka w Warzenku, na zimowisko. Tam poznał ciekawych ludzi. Obecnie pracuje z nimi w świetlicy Caritas na Jesionowej. Odrabia z dziećmi lekcje, pomaga w nauce. Organizował dla Wrzeszcza festyn związany z obchodami Dnia Dziecka. Chce służyć innym swoimi umiejętnościami. Należy też do grupy „Młodzi i miłość”. Tam poznał kolegę, który trenuje kick-boxing.
– On zachowuje się jak taki Jan Bosco – mówi Darek. – Chodzi po mieście i ściąga na swoje treningi młodzież, która nie ma zajęć. Ostatnio zaprosił mnie na takie spotkanie. Ponieważ na AWF-ie ćwiczę judo, postanowiłem się w to zaangażować – opowiada. Pragnienie pracy z młodzieżą pojawiło się w jego życiu za sprawą bł. Jana Pawła II. – On podkreślał, że młodzież jest przyszłością świata i trzeba w nią inwestować – mówi. Jako motto swojego życia przyjął słowa papieża: „Nieważne jest to, co się ma, ale to, czy się dzieli to z innymi”.
Jak zauważa ks. Piotr, motywacją podejmowanych działań jest, oprócz potrzeby serca, także naśladowanie Jezusa Chrystusa i realizacja przykazania miłości. – To jest naszą drogą do świętości – zaznacza. – Jak widać z obserwacji, uczestnictwo w wolontariacie aktywizuje młodzież. Pokazuje, że religia przekłada się na praktykę. A młodzież uczestnicząca w wolontariacie chętniej uczęszcza na religię. Wspólne działania budują natomiast mocną relację między katechetami a uczniami – stwierdza ks. Piotr Brzozowski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |