Rząd przygotował kolejny projekt ustawy o „leczeniu niepłodności metodą in vitro”. Trafił on do konsultacji społecznych - podał rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Bąk.
Gdyby projekt wszedł w życie, powstałyby "centra leczenia niepłodności". Status centrum chętnym placówkom nadawałby minister zdrowia w drodze decyzji administracyjnej. W ogóle prowadzenie klinik in vitro byłoby koncesjonowane, tj. dozwolone wyłącznie za zgodą ministerstwa. Oznacza to, że politycy i urzędnicy decydowaliby, kto może zarabiać na tym lukratywnym interesie.
Projekt zakłada też powołanie Rejestru Dawców Komórek Rozrodczych i Zarodków (czyli można byłoby oddawać innym nie tylko komórki rozrodcze, ale też ludzi w najwcześniejszym stadium rozwoju!).
Propozycja ustawowa przewiduje zakaz klonowania człowieka, prowadzenia eksperymentów na ludzkich zarodkach, tworzenia hybryd i chimer oraz zakaz handlu ludzkimi zarodkami i komórkami rozrodczymi. I tak np. osobie, która w celu uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej nabywałaby lub zbywała komórkę rozrodczą albo zarodek, groziłoby do 5 lat więzienia. Jeśli dla sprawcy taka działalność stanowiłaby stałe źródło dochodu, miałoby mu grozić do 10 lat więzienia. Do roku więzienia groziłoby za ogłaszanie o odpłatnej sprzedaży lub kupnie komórek rozrodczych lub zarodków.
"Kto niszczy zarodki zdolne do prawidłowego rozwoju podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do pięciu lat" - głosi inny z planowanych zapisów. (Czyli niszczenie ludzi w stadium zarodkowym, niezdolnych do prawidłowego rozwoju, byłoby dozwolone). Taką samą karą zagrożone byłoby m.in. tworzenie chimer i hybryd.
Projekt przewiduje także, że zakazane miałoby być pobieranie komórek rozrodczych ze zwłok ludzkich do celów prokreacyjnych.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.