KOC rodzi się w bólach

Proponowane zmiany dotyczące opieki nad kobietą w ciąży i jej dzieckiem wywołały protest położnych. Dlaczego?

Niepotrzebne lęki?

Ministerstwo Zdrowia jednak uspokaja. – Nadrzędnym celem wprowadzonych zmian jest zapewnienie pacjentkom skoordynowanej opieki realizowanej przez zespół medyczny, którego członkowie mają współpracować ze sobą na wszystkich etapach ciąży i w okresie połogu. Ta opieka ma stanowić alternatywę wobec obecnej formy opieki, która podzielona jest pomiędzy poszczególne zakresy świadczeń, od podstawowej opieki zdrowotnej poprzez ambulatoryjną opiekę specjalistyczną i leczenie szpitalne, co często utrudnia zachowanie odpowiedniej dostępności i ciągłości świadczeń – mówi Milena Kruszewska, rzeczniczka MZ.

Rzeczniczka NFZ również łagodzi emocje: – Wbrew obawom przedstawicieli środowiska położnych intencją NFZ jest podniesienie prestiżu i znaczenia zawodu położnej. Nowe rozwiązania nie ograniczają praw kobiet, ale po raz pierwszy dają właśnie możliwość prowadzenia ciąży przez położne w ramach świadczeń finansowanych przez NFZ. Ciężarna będzie mogła zgłosić się do programu na każdym etapie ciąży i wybrać, kto – lekarz czy położna – będzie sprawował nad nią bezpośrednią opiekę – twierdzi Sylwia Wądrzyk.

Według MZ rozwiązanie wprowadzające koordynowaną opiekę nad kobietą w ciąży testowane będzie w kilkunastu podmiotach spośród blisko 400. Równolegle dostępne będą dotychczasowe formy finansowania opieki perinatalnej, co pozostawia pacjentkom pełną dowolność wyboru.

Położna, czyli kto?

Jeśli położne odrzucają KOC, to czego oczekują? Bo wygląda na to, że obecne kontrowersje są tylko tłem szerszego problemu: sporu kompetencyjnego między lekarzami a położnymi.

– Ideałem byłoby gdyby lekarze nareszcie zaczęli informować pacjentki o możliwości opieki położnej podstawowej opieki zdrowotnej, uznali naszą samodzielność jako element współpracy, a nie „zamach” na ich kompetencje – mówi Nikoleta Broda. – Obecnie położne, które są gotowe kompleksowo opiekować się kobietą i jej dzieckiem przed narodzeniem i po nim, nie mają takich możliwości, ponieważ NFZ nie uznaje ich samodzielności. Niestety, mimo prawa z 2012 r. nie umieszczono w koszyku świadczeń gwarantowanych prowadzenia ciąży przez położne. To należałoby zmienić.

Bo, jak podkreślają zainteresowane, są doskonale wykształcone, mają doświadczenie i aktualną wiedzę. – Wciąż jesteśmy uzależnione od pieczątki lekarza. Teraz natomiast proponuje się kobietom oczekującym dziecka tzw. opiekę skoordynowaną, która tak naprawdę wprowadzi chaos i spowoduje, że opieka skumuluje się w dużych ośrodkach medycznych.

Ewa Janiuk dodaje: – Nie jesteśmy niedouczonymi lekarzami. Nasza rola, nasz zawód jest oddzielny merytorycznie. Dlatego inne zawody nie mogą kontrolować naszego i ustalać, w jaki sposób mamy pracować. Ja jestem od dziesiątek lat zawsze po stronie kobiety. W MZ i NFZ wciąż zmieniają się ludzie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg