Wypalić w drewnie możemy wszystko, co tylko przyjdzie nam do głowy. Efekt bywa zadziwiający.
Kiedyś do robienia takich prac wykorzystywano rozgrzany nad ogniem kawałek metalu lub gwoździa. Tak przygotowanym narzędziem żłobiono wzory w cienkich drewnianych tabliczkach. W połowie XX wieku wprowadzono specjalne wypalarki, które pozwalały na precyzyjniejsze wykonywanie prac.
Dziś technika pirografii została zapomniana. Czym ona jest i w jaki sposób można wykonać obraz wypalony w drewnie, można się było przekonać w Mikołajkach Pomorskich. W tamtejszym Gminnym Ośrodku Kultury odbyły się warsztaty z pirografii pt. „Zapomniana technika artystyczna”.
– Najpierw na deseczkę, najlepiej z białego drewna, nanosimy ołówkiem wzór, który chcemy wypalić – objaśnia Zbigniew Cempa, instruktor GOK. – Następnie, podążając po liniach, które nanieśliśmy, wypalamy wzór naszym pirografem. To naprawdę nic skomplikowanego, a jeśli się przyłożymy, to efekty mogą być naprawdę zachwycające, gdyż technika na to pozwala. A przy tym nic nas nie ogranicza. Podczas zajęć można było wykonać krajobraz, budynek, martwą naturę czy portret. – W zasadzie można wypalać wszystko, co tylko się chce. Dla dzieci drukujemy wzory zwierzątek czy ich ulubionych postaci z bajek – wyjaśnia Tomasz Krupa, dyrektor GOK.
Nikola wybrała wizerunek konia. – Początkowo trochę się bałam, że się poparzę, ale nic sobie nie zrobiłam. Wystarczyło być trochę ostrożnym – mówi dziewczynka. Wypalone w drewnie dzieło to nie tylko wspaniała pamiątka, ale również świetny pomysł na prezent. – W tym wszystkim chodzi więc nie tylko o to, aby odkurzyć tę technikę, ale i zaprezentować ją w nowoczesnej formie – wyjaśnia dyrektor. – Dzisiejsze zajęcia są w zasadzie naszym debiutem, ale chcemy, by stały się cykliczne – mówi Zbigniew Cempa.
Do włączenia zajęć z pirografii w stałą ofertę GOK w Mikołajkach Pomorskich dyrektora ośrodka przekonał talent pana Zbyszka do rysunku. – Już w poprzedniej swojej pracy zauważyłem, że takie zajęcia przyciągają chętnych, i kiedy okazało się, że w naszym ośrodku mamy tak utalentowanego rysownika, postanowiłem z tego skorzystać i wprowadzić je do naszej oferty – mówi T. Krupa. Ośrodek zakupił pirografy, czyli wypalarki, drewno oraz wyrzynarkę pozwalającą docinać drewno do pożądanych rozmiarów. Pierwsze warsztaty zostały przygotowane specjalnie dla uczniów szkoły podstawowej z Kwidzyna, którzy odwiedzili Mikołajki.
– Obecne zajęcia są już adresowane do wszystkich, którzy chcą w nich wziąć udział. Osobno prowadzimy wypalanie z dziećmi, osobno z dorosłymi – podsumowuje pan Tomasz. – Liczymy na to, że to właśnie ta stała grupa dorosłych przyczyni się do rozpowszechnienia tej techniki – mówi dyrektor GOK. Będą oni wykonywać nie tylko tradycyjne obrazy, ale również ozdoby jak np. podstawki do napojów czy wizytówki na drzwi. – Pomysłów jest wiele, w tym także wypalanie ozdób we wzory haftu z Dolnego Powiśla. To wszystko, mamy nadzieję, posłuży zarówno przywróceniu pirografii, ale również do promocji naszego regionu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.