O tożsamości Uniwersytetu Śląskiego, jego miejscu w regionie i nowych wyzwaniach mówi prof. dr hab. Andrzej Kowalczyk, rektor uczelni.
W skali uniwersytetu jesteśmy blisko tego ideału. Ale na poszczególnych wydziałach wygląda to różnie. Liczba studentów generalnie maleje. Także w skali kraju. W latach 2005–2007 na UŚ studiowało ok. 40 tys. studentów. Dzisiaj jest ich ok. 25 tys., z tego 17 tys. na studiach stacjonarnych. Tu aż tak dużego spadku nie ma. Spadek zauważamy zwłaszcza na studiach niestacjonarnych, płatnych.
A jakie są plany na przyszłość?
Chcielibyśmy wzmocnić kampus katowicki poprzez stworzenie nowej infrastruktury i bazy dla Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska oraz Instytutu Chemii. To są jednostki, które trzeba zdecydowanie wzmocnić, by mogły rozwinąć swoje badania i kształcenie. Prowadzone są już na ten temat rozmowy. Najbliższe miesiące powinny przynieść konkretne wyniki. Myślimy też o nowej, wielofunkcyjnej hali sportowej i o akademikach położonych bliżej kampusu katowickiego. Nadal trwa modernizacja naszego kampusu w Cieszynie. Konsolidujemy także kampus nauk eksperymentalnych w Chorzowie. Niebawem czeka nas też przeprowadzka do nowoczesnego budynku Wydziału Rada i Telewizji. Będzie on służył też studentom z innych wydziałów. Poza tym zależy nam na większym umiędzynarodowieniu i mobilności. Taka wymiana myśli i poglądów wzmocni uniwersytet, a także podniesie jakość nauczania. Jesteśmy otwarci na współpracowników z zewnątrz. Oni mogą wnieść wiele dobra do naszych zespołów badawczych. Nauka nie jest przecież zamknięta w obrębie jednej uczelni. Chcemy jeszcze śmielej poruszać się w środowisku europejskim. Ale nie tylko. Na przykład Instytut Fizyki skutecznie współpracuje z uczelniami zagranicznymi. To dobry kierunek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |