- Dopóki małżonkowie nie przyjmą, że przez ich cielesność, włącznie z seksualnością, przychodzi Chrystus w więzi małżeńskiej, to w ogóle sakramentem małżeństwa nie żyją - mówił o. Ksawery Knotz OFMCap w Wilkowicach, gdzie w piątek 18 marca - w ewangelizacyjnym cyklu "Wielkie Rzeczy" - rozpoczęły się rekolekcje "Bóg, intymność, małżeństwo".
Drugi poziom to małżeństwo chrześcijańskie. Małżonkowie praktykują, mają doświadczenie wiary - modlą się, czytają Pismo Święte, angażują się w życie parafii, pielgrzymują. Pan Bóg jest w ich życiu obecny. - Na tym poziomie żyje większość małżeństw katolickich - zauważył o Ksawery. - Mają sakrament małżeństwa, ale to nie znaczy, że żyją tym sakramentem. Bo małżeństwo sakramentalne musi mieć świadomość, co to znaczy żyć sakramentem.
Urszula Rogólska /Foto Gość O. Ksawery Knotz głosi w Wilkowicach rekolekcje: "Bóg, intymność, małżeństwo".Ojciec Knotz podał dwa przykłady związane z kontrowersjami związków małżeńskich. Pierwszy - młodzi ludzie zawierają sakrament małżeństwa w kościele, jednak po dwóch latach ich związek się rozpada. Nie próbowali go w żaden sposób ratować, szukając pomocy u psychologa czy księdza. Drugi - para żyjąca w konkubinacie. On były gangster, ona była prostytutka. Chcą utrzymać swój związek, zbudować go trwale, mając świadomość, że ich przeszłość im tego nie ułatwia. Ale decydują się na terapię, żeby lepiej się zrozumieć, stworzyć trwałą więź.
- Które małżeństwo jest bardziej naturalne? Które jest bardziej posłuszne Panu Bogu? To pierwsze, mimo że było sakramentalne, czy to drugie, które ma prawdziwą intuicję od Pana Boga, to, któremu zależy na sobie? Nie chodzi o papierek, tylko o świadomość, co ludzie chcą z tym związkiem zrobić. Może kiedyś to drugie małżeństwo wejdzie na trzeci poziom - małżeństwa sakramentalnego...?
Mówiąc o trzecim poziomie małżeństwa, o. Knotz podkreślił świadomość wiary obojga małżonków w obecność Jezusa w ich życiu. Bo w tym sakramencie Jezus przychodzi w sposób wyjątkowy.
Zaprosił do przemyśleń, jak Jezus przychodzi do człowieka w sakramentach w ogóle. Przychodzi jako ten, który uzdrawia, przebacza grzechy, ustanawia Eucharystię, jako Pasterz, Nauczyciel. Chrystus przychodzący w sakramencie małżeństwa jest Oblubieńcem - Chrystus Oblubieniec to ten, który kocha swój Kościół miłością oblubieńczą.
Zakonnik mówił o starotestamentalnej figurze symbolizującej Kościół: pierwszych rodzicach, parze, która daje życie. Szeroko omówił tradycję sięgającą czasów biblijnych, która pokazuje, że Bóg kocha swój Kościół tak, jak mężczyzna kocha kobietę. Chrystus to mężczyzna, Oblubieniec, Kościół to Jego ukochana Oblubienica.
Tę figurę miłości od pradawnych czasów obrazuje Stary Testament. Lud Boży - ukochana Pana Boga - zdradza i wraca, znajduje nowych "kochanków" i znów wraca, a Pan Bóg kocha niezmiennie, zawsze wierny, zawsze czuły, stęskniony, pragnący spotkania - czeka.
Ciąg dalszy na następnej stronie.