Naszą córką odkąd jeszcze była w moim brzuchu (i od tamtej pory też całą moją rodziną) opiekuje się św. Ojciec Pio, ale nie odważyliśmy się nadać jej imienia Pia... Może kiedyś, przy bierzmowaniu, sama zdecyduje, że chciałaby uczcić swojego "niepisanego" patrona. Tymczasem "na piśmie" (choć z pewnością w praktyce też) patronuje jej bł. Marianna (oraz moja ś.p. Babcia) i bł. Teresa z Kalkuty. Po chrzcie dowiedzieliśmy się, że "staroświeckie" imiona są teraz w modzie i też zostaliśmy zaszufladkowani, choć wcale przecież nie tym się kierowaliśmy. Analogicznie, mam nadzieję, że przynajmniej część Nicoli wywodzi się z pragnienia rodziców, aby powierzyć dziecko wstawiennictwu św. Mikołaja, a nie po prostu z potrzeby podążania za modą. ;) Gdyby wybrali imię "Mikołaja", z pewnością w różnych sytuacjach byłoby brane za literówkę i przeprawiane na męski odpowiednik, jak w przypadku pewnej Piotry, którą notorycznie uważano za pana Piotra, aż w końcu zmieniła imię na Petronela.
No to może warto, żeby jakaś Nikola czy Olivier zostali świętymi? Poza tym, skąd ta pewność, że żaden Olivier czy Nikola nie jest osobą świętą? Niebo nie składa się tylko ze świętych ogłoszonych i zatwierdzonych przez KK...
Mój czwarty synuś też dał rodzicom jasno do zrozumienia, że chce być Jasiem (tym od Jana Chrziciela). Niestety, św. Jan zawołał go do siebie, nim ten zdążył przyjść na świat. Ale imię miał piękne. Jak spotkam się ze św. Janem na pewno rozmówię się z nim w sprawie Jasia, za którym stasznie tęsknię. Do zobaczenia Jasiu.
Jeszcze żyją tacy, co przy nadaniu imienia kierują się też patronem. Ponieważ poznaliśmy się z mężem w Wadowicach (jesteśmy z różnych stron Polski)i jest nam bliska św. Karolina Kózkówna, to nie mogło być inaczej i dlatego mamy Karolinę.
Cieszę się, że jest w Polsce chociaż jeden Justyn, który nie jest zakonnikiem (czyli jest to imię chrzestne, a nie zakonne). Jakiś czas temu już postulowałam wśród znajomych, żeby to imię wróciło, bo też patron jest znakomity. Jestem za szukaniem świętych patronów dla dzieci.Moja patronka, św.Agnieszka z Montepulciano też mnie mocno zaskoczyła i zapewne niejedną łaskę mi wymodliła. Tak, to dobra patronka! :)