Wielka szkoda, że bardzo potrzebna inicjatywa zakazu aborcji eugenicznej nie idzie w parze z inicjatywą pomocy osobom wychowującym chore, upośledzone dzieci. Często taka rodzina jest na utrzymaniu jednego rodzica, bo drugi musi się opiekować dzieckiem, którego leczenie czy rehabilitacja dużo kosztuje. Bez tej pomocy inicjatywa zakazująca aborcji może się zdawać dość nieludzką, jeżeli ktoś zna takie rodziny, a tutaj przecież trzeba pomagać nie tylko urodzić się choremu dziecku, ale i pomagać mu żyć. Kiedyś obiecywała to pani premier Szydło, ale jakoś to upadło.
Błędne i bardzo niesprawiedliwe dla wielu jest łączenie pomocy dla ciężko chorych, niepełnosprawnych dzieci z aborcją eugeniczną. Bo przyczyn niepełnosprawności jest o wiele więcej.
Oczywiście, że @TomaszL ma rację. Ale też jest teraz dobra okazja, by o tym mówić i ten problem próbować rozwiązać. Połączenie obu wątków może pomóc zarówno w uzyskaniu pomocy dla dzieci niepełnosprawnych, jak i we wprowadzeniu zakazu aborcji eugenicznej.
Tyle tylko że największym problemem wcale nie jest brak opieki ze strony państwa. Wystarczy wyjść na ulicę z osobą niepełnosprawną. O takich prozaicznych sytuacjach życiowych, jak choćby omijanie kolejek do lekarzy, jak zajmowanie miejsc siedzących w komunikacji miejskiej nie warto pisać. Szczególnie gdy na pierwszy rzut osoba niepełnosprawna nie przypomina modelowej osoby niepełnosprawnej, gdy nie porusza się na wózku czy wygląd nie zdradza jakiś cech niepełnosprawności.
Szczególnie gdy na pierwszy rzut osoba niepełnosprawna nie przypomina modelowej osoby niepełnosprawnej, gdy nie porusza się na wózku czy wygląd nie zdradza jakiś cech niepełnosprawności.