Agnieszka urodziła się prawie 21 lat temu z zespołem Downa. – Miała dwa lata, kiedy odkryłam, że jest dla mnie błogosławieństwem – mówi jej mama Beata Piechota.
O miłości do córki, życiu bez aureolki i kato-obłudzie, z Jackiem Olszewskim rozmawia Agata Puścikowska.
– Nie chcę! Nie pójdę do przedszkola! Chcę zostać z tobą. Czemu nie mogę? Nie kochasz mnie już?! – łzy kaskadą spływają po buzi malucha, a ty czujesz, że za chwilę pęknie ci serce...
– Przebywając w Irlandii, na spotkaniu byłem obecny za pomocą skype’a. Dzięki internetowi mogłem się modlić razem z moją żoną Aleksandrą i z moim kręgiem.
To miejsce, w którym można napić się małej czarnej, poczytać gazetę, spotkać starych znajomych albo… Pana Boga.
W oczach mają gniew, a w sercach mnóstwo wzajemnych pretensji. Jeszcze wczoraj myśleli o rozwodzie, za kilka dni odkryją, że nie chcą bez siebie żyć.
W rodzinach zagrożonych rozbiciem pojawiają się miłość i czułość. Niedaleko nas dzieją się cuda, o których można by napisać całą książkę.
- Trzeba dużo cierpliwości, trochę łez wylać i dużo darować. I modlić się – mówią Filomena i Wiktor Stokowscy o swojej 75-letniej miłości.
To jest historia o tym, jak sześcioletnia dziewczynka w dwa miesiące przeszła od życia do śmierci i z powrotem. I o tym, jak zmieniła tym świat.