Od życia dostały drugą szansę i teraz nie chcą zmarnować ani minuty. Są bardziej aktywne niż niejedna zdrowa osoba, pomagają też innym, przed którymi stanęło widmo choroby.
Co łączy staw, w którym wyginęły wszystkie ryby z warsztatami z komunikacji? Wbrew pozorom bardzo wiele, o czym wiedzą uczestnicy tarnowskiego projektu iStypendium.pl.
Agnieszka urodziła się prawie 21 lat temu z zespołem Downa. – Miała dwa lata, kiedy odkryłam, że jest dla mnie błogosławieństwem – mówi jej mama Beata Piechota.
Statystyka i przykłady z życia nie wystarczą. Młodych ludzi trzeba uczyć żyć według wartości, o czym przypomina program „Godność człowieka”.
Dla wielu dzieci to drugi dom. Tu czują się bezpiecznie, mogą liczyć na wsparcie i pomoc w każdej sytuacji.
Służą Bogu, Kościołowi, ojczyźnie, Europie chrześcijańskiej i niosą pomoc bliźnim. Harcerstwo katolickie pociąga coraz więcej diecezjan.
Ćwiczenia z GROM-em, zorbing, nauka języka angielskiego, jachty, wspinaczka – to propozycje na ciekawe i wartościowe spędzenie lata.
Ich pierwsze dni i tygodnie po urodzeniu dziecka były pełne lęku, wręcz beznadziei. Teraz, należąc do stowarzyszenia, inaczej patrzą na życie. Przed dziećmi zaś otworzyły się nowe możliwości.
Nie dostają tu żadnej recepty, jak zostać bohaterem dla swoich dzieci. Oni już nimi są, tylko muszą w to uwierzyć, a przy tym odkryć swoje silne strony.
Listy zazwyczaj sprawiają radość. A już na pewno te wysłane do chorych dzieci. Dla nich są jak posłańcy nadziei.